Witajcie Kochani po dłuższej przerwie!
Mam nadzieję, że mi wybaczycie moją absencję i razem wrócimy do naszej rodzinki Scott. Moi stali Czytelnicy od ładnych kilkunastu odcinków mogli obserwować w tle naszej rozgrywki elementy "Dumy i Uprzedzenia" Jane Austen. Wrócimy jeszcze do tego, ale teraz przez kilka kolejnych odcinków skupię się na czymś innym.Wiecie, że moim największym oczekiwaniem był dodatek związany z porami roku. Kiedy więc wyszedł byłam bardzo szczęśliwa.
Nareszcie! Mam! Jest!
Jak jakaś nieźle sfiksowana fanka rockowego zespołu, przebierałam nerwowo nogami podczas procesu instalacji, podśpiewując , tańcząc i...
Podaruję Wam reszty moich dziwnych zachowań. Czekam, czekam... a mój internet jest delikatnie mówiąc niespieszny... I jest!
Na ekranie głównym pokazują się animowane obrazki. Jestem totalnie podekscytowana. No to wracamy do naszej rodzinki, ciekawe co u nich zmieni nowy dodatek?
Wybieram...
Wiosnę! No tak, oczywiście. Piękna, soczysta zieleń, kwiaty różowej magnolii, słońce...
Ale, czy aby na pewno?
Niedziela - Pierwszy dzień wiosny
Ojej... Jestem trochę rozczarowana. Leje... Trochę słabo, no ale powinnam się cieszyć, bo to mój pierwszy deszcz w TS4.
Trochę ciemno. Pocieszam się tylko, że to pierwszy dzień wiosny. Wszystko jeszcze się pewnie zmieni.
Wchodzę do trybu kupowania i spędzam tam trochę czasu. Jest dużo nowości. Powoli muszę je ogarnąć. Kupuję dla Lizzy kilka nowości, w tym pudło na dekoracje i termostat. Ustawiam cieplejszą temperaturę, bo na dworze zimno.
W CAS spędzam kolejną godzinę. Wybieram każdemu członkowi rodziny nowe dodatkowe stroje: na ciepło i na zimno.I tu doznaję rozczarowania:
Liczyłam bowiem na to, że dojdą same stroje wierzchnie, jak np. same kurtki i płaszcze, które będziemy zakładać na wierzch naszych ubrań. Tak, jak czapki zakłada się na swoje fryzury. O ja naiwna!
Cała ja!
Do stroju "dopasowuję"parasol i gotowe.
Resztę dnia zajmuję się dziećmi.
Kiedy przeszło się już ponad 90 porodów i rozwojów poszczególnych dzieci wpadacie w rutynę. Zaczyna mnie to denerwować i mierzić. Jednak spokojnie: nie poddaję się. Dotrwam! Jeszcze tylko porodów...
Wieczorem na simowy świat przychodzą: Mary (92) i Henry (93)
No to se Lizzy w nocy nie pośpi...
Ma przechlapane, bo maluchy wybitnie są płacząco-jęczący. Masakra jakaś.
Poniedziałek - Drugi dzień wiosny
Yyy...
Dobrze, że nie widzicie mojej miny.
Bo: Co to ma być? Nic nie widzę! Jest jeszcze ciemniej niż wczoraj! WTF?
No ja proszę! To już nie noc! Bez PS nie da rady!
Trochę lepiej.Ja i tak obrabiam każde zdjęcie, ale w granicach zdrowego rozsądku a tu wytoczyłam wszystkie możliwe suwaki do rozjaśnienia.
Może w ciągu dnia się nieco rozjaśni...
Zadzwonił Olly, z propozycją randki. Lizzy się owszem zgodziła, ale jakoś nie widziała siebie na randce w sklepie spożywczym. Wybrali się w inne, bardziej romantyczne miejsce. Wybieram ogrody.
No to jedziemy!
O rany. Znowu?
Ja tu nic nie widzę! Ciemno! Za ciemno!
To nie noc, tylko popołudnie.
Kochani wiecie, znacie mnie. Każde zdjęcie, które dodaję na blog jest obrabiane. Każde. Nieco je rozjaśniam, wyostrzam, "ubieram" w rameczkę, dopieszczam. Ale przy tym dodatku to nie wystarczy. Zostawiam, jak jest. Lepiej nie będzie.
Ograniczam się do niezbędnej ilości interakcji, by stąd zmykać. Na szczęście udaje się nasz główny plan i Lizzy zachodzi w ciążę.
Reszta dnia to zajmowanie się dziećmi i domem. Lizzy musi trochę pogotować a z rana zająć się ogrodem.
Wtorek - trzeci dzień wiosny
Jest 11:22 a na dworze wciąż panuje pogoda wczesno poranna, albo wieczorna. Znowu: ciemno, chłodno i wiosny (tej prawdziwej) nie widać.Lizzy zajmuje się dziećmi i sobą a później wychodzi do ogrodu zająć się swoimi roślinkami.
Tyle tylko, że:
- Gdzie są moje roślinki???
Cztery Pory Roku zeżarły mi mój ogród. Moje winogrona. Moje główne źródło dochodu. Foch!
Lizzy wraca do domu, w którym bliźniaki wydzierają się, jakby je ktoś obdzierał ze skóry.
Nic tylko się napić!
Wtorek był kumulacją urodzin.
Najpierw Julia i Maria.
A później John i Marianna przynoszą szósteczki. Zatem kolejna imprezka.
Na urodzinach pojawił się tata Marianny i Johna, John Carter. John, od samego pojawienia się w naszych skromnych progach, dziwnie się zachowywał. Komplementował Lizzy, flirtował, aż w końcu
Podczas przemiany Johna Juniora, padł przed Lizzy na kolano i poprosił ją o rękę.
To było dziwne.
Dopiero potem sobie przypomniałam, że to jakiś Poses Pack musiał zadziałać. Ups!
Krótka wizyta w CAS i tak teraz prezentują się nasi solenizanci.
Skupiłam się na nowych strojach letnio-zimowych (ciepło/zimno) Zmykam do rozgrywki!
Środa - Czwarty dzień wiosny
O Matko! Znowu? Ciemno, zimno, pochmurnie i brzydko!Koszmar jakiś.
Sprawdzam, jak to wygląda w innych zakątkach simowych lokacji. I ku swojemu zdziwieniu odkrywam, że w Wierzbowej Zatoczce jest wiosna! Taka prawdziwa!
Odkrywam też, że będąc w ciąży nie pojeździsz sobie na wrotkach, niestety.
W parku Lizzy poznaje Daichi Yoshida. No... nie powiem, może to będzie kolejny tatuś w naszej rozgrywce?
Tymczasem wracamy do naszej gromadki dzieci.
Lekcje...
Zabawa i podbijanie umiejętności. A wieczorem:
Z kołysek wyskakują Mary i Henry. I nastaje błoga cisza! To były wyjątkowo głośne niemowlaki.
Czwartek - piąty dzień wiosny
I co? Czekaliście na słoneczko? Na bujną, jaskrawą zieleń? No, to się przeliczyliście.Jest wciąż ciemno, chłodno i okropnie!
Brawo dodatek: Cztery Pory Roku!
W związku ze złą pogodą wstawiłam domek dla lalek do środka. Inaczej dzieci będą wiecznie zmoczone chcąc się pobawić na zewnątrz.
A co tam w Barnacle Bay?
Chyba dobrze. Tutaj świeci słoneczko. Owszem jest chłodno, ale jak jasno!
Lizy umawia się z Daichi, tyle tylko, że
Biedak miał wyraźnie ciężką noc. Jest po 9.00 a ten sunie ledwo co nogami po ziemi, wyraźnie wykończony. Coś ty chłopie robił w nocy? Musiał nieźle pobalować.
Lizzy udaje się więc sama do baru. Tam poznaje niejakiego Ignacego Piskorza.
Spędza miłe południe w jego towarzystwie. Warto mieć jakąś "tatusiową" rezerwę.
Do domu wraca w doskonałym nastroju. Po tylu pochmurnych, nieprzyjemnych dniach nareszcie jest: słoneczko, błękit nieba, wiosna!
Nie wiedziała, że u schyłku tego pięknego dnia spotka ją prawdziwa tragedia...
Cdn.
Już myślałam, że Lizzy będzie musiała złamać kolejne serduszko... Na szczęście do niczego nie doszło 😥 Ile urodzin! Z tą pogodą to jest inaczej w każdym simowym mieście tak jak w prawdziwym życiu, a na rośliny i słoneczko będziesz chyba musiała poczekać do lata. Każdy gatunek ma swój okres wzrostu, chyba że rosną w szklarni / doniczkach w domu ;)
OdpowiedzUsuńOj Martuś, jak mnie rozczarował ten dodatek. To znaczy nie sam dodatek, bo lubię 4 Pory Roku, tylko tu w TS4. W TS3 bardzo wzbogacił rozgrywkę i pięknie zabarwił tło gry. Światło cienie i nasycenie barw powodowały, że aż chciało się grać. I taki efekt był w Czwórce, ale bez tego dodatku! I na dodatek nie można go sobie wyłączyć, tylko, jak go zainstalowałaś to masz. Masz rację z tymi miejscowościami, tylko która jest najlepiej doświetlona? Wszystko nie tak...
UsuńWróciłaś!
OdpowiedzUsuńCiekawe jaką tragedię masz na myśli...trzeba czekać do piatku!
A ta pogoda...Wszystko jest chyba robione losowo, bo raz jest, że ciągle pada, ciągle jest słońce, albo na przemian. Tak jak w życiu. Może po prostu tak Ci się trafiło. Może lato wszystko wynagrodzi.
Daj szansę temu dodatkowi. Może nie powala, ale zawsze jakieś urozmaicenie :)
Pozdrawiam :*
Tak Kochana, oczywiście masz rację. Cieszę się, że jest ten dodatek. Tylko brakuje mi kilku funkcji, możliwości ustawień. Tak długo czekałam na ten dodatek, bo to mój ulubiony z poprzednich wersji Sims i teraz trochę mnie zawiódł. Widać miałam zbyt wielkie oczekiwania. Cała ja!
UsuńBetMGM Sportsbook App Review & Bonus Code - JS Hub
OdpowiedzUsuńBetMGM is a mobile sportsbook 부천 출장마사지 that focuses on delivering a solid, easy and enjoyable experience for all bettors. This site is built on HTML5 technology and 진주 출장안마 is Rating: 4.6 · 제주도 출장마사지 Review by 제주 출장샵 JKM 영천 출장안마