piątek, 20 lipca 2018

182. CZTERY PORY ROKU - Wiosna cz. 01

Witajcie Kochani po dłuższej przerwie!
   Mam nadzieję, że mi wybaczycie moją absencję i razem wrócimy do naszej rodzinki Scott. Moi stali Czytelnicy od ładnych kilkunastu odcinków mogli obserwować w tle naszej rozgrywki elementy "Dumy i Uprzedzenia" Jane Austen. Wrócimy jeszcze do tego, ale teraz przez kilka kolejnych odcinków skupię się na czymś innym.
   Wiecie, że moim największym oczekiwaniem był dodatek związany z porami roku. Kiedy więc wyszedł byłam bardzo szczęśliwa.
Nareszcie! Mam! Jest!
Jak jakaś nieźle sfiksowana fanka rockowego zespołu, przebierałam nerwowo nogami podczas procesu instalacji, podśpiewując , tańcząc i...
Podaruję Wam reszty moich dziwnych zachowań. Czekam, czekam... a mój internet jest delikatnie mówiąc niespieszny... I jest!

Na ekranie głównym pokazują się animowane obrazki. Jestem totalnie podekscytowana. No to wracamy do naszej rodzinki, ciekawe co u nich zmieni nowy dodatek?
Wybieram...
Wiosnę! No tak, oczywiście. Piękna, soczysta zieleń, kwiaty różowej magnolii, słońce...
Ale, czy aby na pewno?

Niedziela - Pierwszy dzień wiosny
Ojej... Jestem trochę rozczarowana. Leje... Trochę słabo, no ale powinnam się cieszyć, bo to mój pierwszy deszcz w TS4.
Trochę ciemno. Pocieszam się tylko, że to pierwszy dzień wiosny. Wszystko jeszcze się pewnie zmieni.
Wchodzę do trybu kupowania i spędzam tam trochę czasu. Jest dużo nowości. Powoli muszę je ogarnąć. Kupuję dla Lizzy kilka nowości, w tym pudło na dekoracje i termostat. Ustawiam cieplejszą temperaturę, bo na dworze zimno.
W CAS spędzam kolejną godzinę. Wybieram każdemu członkowi rodziny nowe dodatkowe stroje: na ciepło i na zimno.
I tu doznaję rozczarowania:
Liczyłam bowiem na to, że dojdą same stroje wierzchnie, jak  np. same kurtki i płaszcze, które będziemy zakładać na wierzch naszych ubrań. Tak, jak czapki zakłada się na swoje fryzury.  O ja naiwna!
Cała ja!
Do stroju "dopasowuję"parasol i gotowe.
Resztę dnia zajmuję się dziećmi.
Kiedy przeszło się już ponad 90 porodów i rozwojów poszczególnych dzieci wpadacie w rutynę. Zaczyna mnie to denerwować i mierzić. Jednak spokojnie: nie poddaję się. Dotrwam! Jeszcze tylko porodów...
Wieczorem na simowy świat przychodzą: Mary (92) i Henry (93)
No to se Lizzy w nocy nie pośpi...
Ma przechlapane, bo maluchy wybitnie są płacząco-jęczący. Masakra jakaś.
Poniedziałek - Drugi dzień wiosny
Yyy...
Dobrze, że nie widzicie mojej miny.
Bo: Co to ma być? Nic nie widzę! Jest jeszcze ciemniej niż wczoraj! WTF?
No ja proszę! To już nie noc! Bez PS nie da rady!
Trochę lepiej.
Ja i tak obrabiam każde zdjęcie, ale w granicach zdrowego rozsądku a tu wytoczyłam wszystkie możliwe suwaki do rozjaśnienia.
Może w ciągu dnia się nieco rozjaśni...
Zadzwonił Olly, z propozycją randki. Lizzy się owszem zgodziła, ale jakoś nie widziała siebie na randce w sklepie spożywczym. Wybrali się w inne, bardziej romantyczne miejsce. Wybieram ogrody.
No to jedziemy!
O rany. Znowu?
Ja tu nic nie widzę! Ciemno! Za ciemno!
To nie noc, tylko popołudnie.
Kochani wiecie, znacie mnie. Każde zdjęcie, które dodaję na blog jest obrabiane. Każde. Nieco je rozjaśniam, wyostrzam, "ubieram" w rameczkę, dopieszczam. Ale przy tym dodatku to nie wystarczy. Zostawiam, jak jest. Lepiej nie będzie.
Ograniczam się do niezbędnej ilości interakcji, by stąd zmykać. Na szczęście udaje się nasz główny plan i Lizzy zachodzi w ciążę.
Reszta dnia to zajmowanie się dziećmi i domem. Lizzy musi trochę pogotować a z rana zająć się ogrodem.
Wtorek - trzeci dzień wiosny
Jest 11:22 a na dworze wciąż panuje pogoda wczesno poranna, albo wieczorna. Znowu: ciemno, chłodno i wiosny (tej prawdziwej) nie widać.
Lizzy zajmuje się dziećmi i sobą a później wychodzi do ogrodu zająć się swoimi roślinkami.
Tyle tylko, że:
- Gdzie są moje roślinki???
Cztery Pory Roku zeżarły mi mój ogród. Moje winogrona. Moje główne źródło dochodu.  Foch!
Lizzy wraca do domu, w którym bliźniaki wydzierają się, jakby je ktoś obdzierał ze skóry.
Nic tylko się napić!
Wtorek był kumulacją urodzin.
Najpierw Julia i Maria.
A później John i Marianna przynoszą szósteczki. Zatem kolejna imprezka.


Na urodzinach pojawił się tata Marianny i Johna, John Carter. John, od samego pojawienia się w naszych skromnych progach, dziwnie się zachowywał. Komplementował Lizzy, flirtował, aż w końcu
Podczas przemiany Johna Juniora, padł przed Lizzy na kolano i poprosił ją o rękę.
To było dziwne.
Dopiero potem sobie przypomniałam, że to jakiś Poses Pack musiał zadziałać. Ups!
Krótka wizyta w CAS i tak teraz prezentują się nasi solenizanci.
Skupiłam się na nowych strojach letnio-zimowych (ciepło/zimno) Zmykam do rozgrywki!
Środa - Czwarty dzień wiosny
O Matko! Znowu? Ciemno, zimno, pochmurnie i brzydko!
Koszmar jakiś.
Sprawdzam, jak to wygląda w innych zakątkach simowych lokacji. I ku swojemu zdziwieniu odkrywam, że w Wierzbowej Zatoczce jest wiosna! Taka prawdziwa!
Odkrywam też, że będąc w ciąży nie pojeździsz sobie na wrotkach, niestety.
W parku Lizzy poznaje Daichi Yoshida. No... nie powiem, może to będzie kolejny tatuś w naszej rozgrywce?



Tymczasem wracamy do naszej gromadki dzieci.



Lekcje...
Zabawa i podbijanie umiejętności. A wieczorem:
Z kołysek wyskakują Mary i Henry. I nastaje błoga cisza! To były wyjątkowo głośne niemowlaki.
Czwartek - piąty dzień wiosny
I co? Czekaliście na słoneczko? Na bujną, jaskrawą zieleń? No, to się przeliczyliście.
Jest wciąż ciemno, chłodno i okropnie!
Brawo dodatek: Cztery Pory Roku!
W związku ze złą pogodą wstawiłam domek dla lalek do środka. Inaczej dzieci będą wiecznie zmoczone chcąc się pobawić na zewnątrz.
A co tam w Barnacle Bay?
Chyba dobrze. Tutaj świeci słoneczko. Owszem jest chłodno, ale jak jasno!
Lizy umawia się z Daichi, tyle tylko, że
Biedak miał wyraźnie ciężką noc. Jest po 9.00 a ten sunie ledwo co nogami po ziemi, wyraźnie wykończony. Coś ty chłopie robił w nocy? Musiał nieźle pobalować.
Lizzy udaje się więc sama do baru. Tam poznaje niejakiego Ignacego Piskorza.








Spędza miłe południe w jego towarzystwie. Warto mieć jakąś "tatusiową" rezerwę.








Do domu wraca w doskonałym nastroju. Po tylu pochmurnych, nieprzyjemnych dniach nareszcie jest: słoneczko, błękit nieba, wiosna!
Nie wiedziała, że u schyłku tego pięknego dnia spotka ją prawdziwa tragedia...
Cdn.

5 komentarzy:

  1. Już myślałam, że Lizzy będzie musiała złamać kolejne serduszko... Na szczęście do niczego nie doszło 😥 Ile urodzin! Z tą pogodą to jest inaczej w każdym simowym mieście tak jak w prawdziwym życiu, a na rośliny i słoneczko będziesz chyba musiała poczekać do lata. Każdy gatunek ma swój okres wzrostu, chyba że rosną w szklarni / doniczkach w domu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Martuś, jak mnie rozczarował ten dodatek. To znaczy nie sam dodatek, bo lubię 4 Pory Roku, tylko tu w TS4. W TS3 bardzo wzbogacił rozgrywkę i pięknie zabarwił tło gry. Światło cienie i nasycenie barw powodowały, że aż chciało się grać. I taki efekt był w Czwórce, ale bez tego dodatku! I na dodatek nie można go sobie wyłączyć, tylko, jak go zainstalowałaś to masz. Masz rację z tymi miejscowościami, tylko która jest najlepiej doświetlona? Wszystko nie tak...

      Usuń
  2. Wróciłaś!
    Ciekawe jaką tragedię masz na myśli...trzeba czekać do piatku!
    A ta pogoda...Wszystko jest chyba robione losowo, bo raz jest, że ciągle pada, ciągle jest słońce, albo na przemian. Tak jak w życiu. Może po prostu tak Ci się trafiło. Może lato wszystko wynagrodzi.
    Daj szansę temu dodatkowi. Może nie powala, ale zawsze jakieś urozmaicenie :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Kochana, oczywiście masz rację. Cieszę się, że jest ten dodatek. Tylko brakuje mi kilku funkcji, możliwości ustawień. Tak długo czekałam na ten dodatek, bo to mój ulubiony z poprzednich wersji Sims i teraz trochę mnie zawiódł. Widać miałam zbyt wielkie oczekiwania. Cała ja!

      Usuń
  3. BetMGM Sportsbook App Review & Bonus Code - JS Hub
    BetMGM is a mobile sportsbook 부천 출장마사지 that focuses on delivering a solid, easy and enjoyable experience for all bettors. This site is built on HTML5 technology and 진주 출장안마 is  Rating: 4.6 · 제주도 출장마사지 ‎Review by 제주 출장샵 JKM 영천 출장안마

    OdpowiedzUsuń