piątek, 24 listopada 2017

159. 🐱 Kocia mama 🐱 (80, 81)

Dzień dobry Kochani!
Jak dobrze Was gościć na moim blogu.
Wciąż pozostajemy w klimatach nowego dodatku. Nie mogę nacieszyć się zwierzaczkami, są takie kochane...
Pamiętajcie o rozdaniu! Na końcu dzisiejszego odcinka podaję trzecie, ostatnie pytanie naszej zabawy.
Teraz już zapraszam Was do spotkania z naszą rodzinką Scott w Brindleton Bay.
***
Emily, spodziewająca się kolejnej pociechy naszego wyzwania większość swojego czasu poświęcała trojaczkom. A wierzcie mi, jest przy nich co robić! Wieczorem marzyła już tylko o jednym: żeby wreszcie poszły spać! 
Nie czekała długo z urządzeniem dla nich urodzinek:
Na których pojawiła się nasza nowa sąsiadka: Catarina Lynx.
Nasze trojaczki gotowe są do podjęcia nauki w szkole podstawowej Brindleton Bay. Zastanawiają się, jaka czeka ich przyszłość, co przyniesie im los?
Ich starsza siostrzyczka, Claudia nie miała takiego problemu. Ją przeznaczenie samo znalazło...
Gdziekolwiek się pojawiała, po chwili otaczały ją urocze, mruczące koty. Tak, to własnie one były jej przeznaczeniem.
Swoje pierwsze spotkania z kiciami uwieczniała na obrazkach.











Urządzając swój nowy pokój także pamiętała o kocich akcentach.










W końcu postanowiła wyruszyć do miasta i przygarnąć któregoś z włochatych czworonogów.









Poprosiła nawet swojego brata Lestata o pomoc.
Niestety Lestat uprzejmie odmówił Claudii tłumacząc się, że ma uczulenie na kocią sierść.
Co chyba nie do końca było prawdą...





Claudia poszła zatem sama.
Nowe miasteczko wciąż zaskakiwało naszą małą blondyneczkę.
Rozweselona wbiegła w ptasi krąg mew, które od razu zerwały się do lotu tracąc w popłochu garść piórek.




Claudia spotkała kilka kotków. Niektóre miały swoich właścicieli.










Niektóre nie.
Serce małej Claudii zabiło mocniej na widok wygłodniałej kotki, którą czuła, że musi się zaopiekować...



Pobiegła do domu.




- Mamusiu, czy mogę zaadoptować kotka? Proszę, proszę...

Emily spodziewała się takiej prośby z ust córeczki, która totalnie sfiksowała na punkcie kotów.






Z bólem serca musiała jej odmówić.
- Kochanie, niestety nie możemy sobie na to pozwolić.  jest nas w domu spora gromadka a niedługo pojawi się kolejne dziecko...

No tak: zasada posiadania maksymalnie 8 simów obejmuje też zwierzęta!


Oczka małej zaszły mgłą. Po policzku spłynęły jej łzy. Wtedy też zjawiła się przed jej domkiem sąsiadka Catarina.
- Co się dzieje kochanienka?
Claudia opowiedziała jej o wszystkim
- Ależ skarbie, zawsze możesz odwiedzać moje koty! A mam ich całkiem sporo!



- Naprawdę? Mogę się nimi opiekować?
- Oczywiście! Pomożesz mi prowadzić mój koci przytułek.







Jeszcze tego samego dnia Claudia odwiedziła Catarinę i jej czworonożnych podopiecznych.

Od teraz była niezwykle ważną osobą w życiu tych mruczących istotek.
Stała się prawdziwą kocią mamą.







Wkraczając w wiek nastolatki miała już gotowy plan na przyszłość.
Miała tylko taki tyci, tyciuteńki problem: jest wampirem. Jej tata liczył na to, że zostanie jego następcą. I tu z pomocą przyszedł Lestat, który uspokoił swoją siostrę:
- Ty zajmuj się swoimi kotami, ja zamieszkam po liceum z naszym tatą w Forgotten Hollow.
I tak się stanie.
Wcześniej jednak powitamy na simowym świecie kolejne maluchy: Jane (80) i Elizabeth (81)
Cdn.

Kochani a teraz ostatnie pytanie naszej mikołajowej zabawy:




Pytanie 3:
Jak nazywa się nasz mały kotek z The Sims 3 Challenge, który mieszka wraz z Mają w Starlight Shores?












Odpowiedzi na wszystkie trzy pytania i dodatkowy plus przysyłajcie na maila:
maikkachallenge@gmail.com - do 1 grudnia 2017 roku

Pozdrawiam Was Kochani i życzę udanego weekendu:)

piątek, 17 listopada 2017

158. Zmiany... Mody, dom, nowy dodatek

Cześć Kochani!
Witam Was cieplutko w ten chłodny listopadowy dzień. Już na początku muszę się usprawiedliwić: ten post będzie nieco inny od zwykłych. Po pierwsze wraz z dodatkiem podczas aktualizacji gry posypała mi się rozgrywka, zamrażając moich simów na amen. Musiałam więc zająć się czyszczeniem zapisów gry i folderem MODS. No i tu się dopiero podziało! Co prawda pojedyncze mody na włosy czy makijaż jeszcze się jako tako trzymają, ale meble... Niestety nie.
Okazało się też, że parcela na której toczy się rozgrywka również ma jakiś problem. Musiałam ale też chciałam przeprowadzić simów. Wybrałam nowe miasto, a jakże!
I tak wciąż rozgrywka pozostawia wiele do życzenia, no ale zobaczymy co dalej...
Dużo grałam, poznawałam nowe obiekty a kiedy znużyła mnie walka z usuwaniem błędów w grze bawiłam się w Photoshopie.
Dlatego też dzisiejszy odcinek jest nietypowy.
Na końcu znajduje się drugie pytanie konkursowe, bo jak co rok jakieś rozdanie musi być! Zapraszam Was do udziału w zabawie!

W ostatnim odcinku nie zdążyliśmy urządzić naszym bliźniętom urodzin. Dlatego też od nich zaczniemy dzisiejsze spotkanie.
Taa... Ach ta magia Photoshopa!
Ważne, że zdmuchnęli w końcu te świeczki i...
mogłam ich wyprawić do szkoły. 
Kolejne dni upływały na zajmowaniu się najmłodszymi simdzidziusiami, na nauce starszych simów, na podwyższaniu umiejętności. Nic szczególnego...
Nasz krowo-kwiat odszedł...
A nasze nastolatki:



Przyniosły wreszcie upragnione szóstki. A łatwo nie było!
Obie dziewczyny uporczywie raczyły mnie piątkami i tylko piątkami aż do dzisiaj.





Z dziką radością odprawiłam im urodziny. I w nie mniej radosnym nastroju wyprowadziłam je do ich tatusia.
Nie wiem dlaczego, ale obydwie zupełnie nie chciały ze mną współpracować.





Nadszedł czas, by rozejrzeć się za nowym tatusiem...
A okazja ku temu nadarzyła się wprost idealna! Możemy odwiedzić nowe miasto.
I już od razu muszę podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami:
Miasto jest piękne. Brakuje mi tu tylko możliwości pływania w morzu i bawienia się na piasku. Może "Cztery pory roku" to wprowadzą...
Odwiedzając kolejne dzielnice Brindleton Bay, Emi natrafiła na Karim'a El Karmani. Poznała go na imprezie u Olgi. Miło spędziła z nim czas i już "zaklepała" go do roli nowego tatusia. Jednak z tym jeszcze chwilkę poczekamy.
Przede wszystkim chciałam poczekać na nasze trojaczki. Chciałam przeprowadzić się do nowego domu bez kołysek.
A kiedy w końcu je opuściły:
I tak oto się zaprezentowały, gra mi się totalnie posypała. A zbyt szybki ruch myszką w bok sprawiał, że simy zastygały w bezruchu. Nie zawsze się resetowały. Czasami kilkanaście razy musiałam wyłączyć grę przez Menedżera Zadań i to bez zapisu postępu gry. Trochę mi to zajęło.
W międzyczasie naprawiania gry i szukania sensownego miejsca do zamieszkania:
Cała trójka mogła zmienić już kolejną grupę wiekową.
Własnie wtedy znalazłam też to cudeńko:
Piękny dom, który ma potencjał.
No to teraz czas na znalezienie odpowiedniego miejsca na nasze lokum:
I właśnie tutaj, w tej dzielnicy (chyba kociej) będziemy mieszkać.
Pora opuścić nasz stary domek.
Żegnamy nasz dom i Windenburg.
Fajnie, że pozostaje z nami sąsiedztwo wody.
Skoro w życiu realnym mogę sobie tylko pomarzyć o domku nad morzem, to chociaż w simach sobie poużywam...
I tak zamieszkaliśmy w domu na wzgórzu. Ale tam pięknie!
tak wyglądał oryginalny parter domu.
A tak go przerobiłam na nasze potrzeby.
I chociaż wciąż jeszcze coś poprawiamy, myślę, że Emily jest zadowolona z naszego wyboru.
Skoro już mamy nowy domek możemy na spokojnie wrócić do naszego wyzwania. Emily wykonuje telefon do Karima.


I chociaż Karim przychodzi do nas nieco wkurzony i nadąsany, jak panienka.

Emily wita go z radosnym uśmiechem i flirciarskim nastrojem.







Biedny Karim nawet nie wie kiedy ulega jej urokowi.







Zostaje kolejnym tatusiem naszego wyzwania. Stoi jak wryty i uszom nie wierzy.
Po głowie chodzi mu jedna myśl:
"Jak mam jej powiedzieć, że jestem facetem, który nie chce się angażować?!"

Hm, no cóż... To zupełnie, jak nasza Emily!


Tak toczy się życie w Brindleton Bay!

A teraz pytanie:



Pytanie 2:
Jak nazywały się kotki Mai z TS3 Challenge, rodzice małych kociątek?












Kolejne, ostatnie już pytanie znajdziecie za tydzień w odcinku 159.
Pozdrawiam i życzę udanego weekendu:)

poniedziałek, 13 listopada 2017

PSY i KOTY 🐶 🐱 Rozdanie mikołajkowe ...


Cześć Wszystkim! Mam na imię Ania...


Niedawno wkroczyłam w dorosłość. Chociaż to za duże słowo.
Faktem jest, że niebawem opuszczę rodzinny dom, by rozpocząć nowy etap w swoim życiu.

Będę realizować swoje życiowe marzenia...












A, że w The Sims 4 niestety nie ma jeszcze Uniwersytetów i nie mogę podjąć nauki na Wydziale Weterynarii, więc przeskoczę ten etap. Zostanę weterynarzem bez karkołomnej i żmudnej nauki. Niestety nie mogę zabrać ze sobą mojej suczki, ona zostaje w moim rodzinnym domku. Zanim jednak to się stanie...
Wraz z Mają, która ma podobnie, jak ja, totalnego świra na punkcie zwierząt, postanowiłyśmy ogłosić rozdanie:
Aby mieć szansę na to, by otrzymać nagrodę musisz odpowiedzieć na trzy pytania z plusem:
1. Pierwsze pytanie będzie podane na końcu tego posta.
2. Drugie - na końcu posta nr 158 na tym blogu
3. Trzecie - na końcu odcinka 159
4. Tzw. +
Dodatkowe pytanie, tzw. plus  będzie dotyczyło bezpośrednio zakończenia naszego wyzwania "100 baby Challenge" a mianowicie:
Jaką chcielibyście mieć formę zakończenia naszego wyzwania. Tak, jak do tej pory w wersji blogowej i tylko blogowej. Może wolelibyście żeby od 90 dziecka zmienić formę prowadzenia wyzwania na film na YouTube? A może macie macie jakieś własne sugestie, pomysły. Napiszcie proszę cokolwiek.

Odpowiedzi na wszystkie pytania i plus prosimy przysyłać na mail: maikkachallenge@gmail.com

do dnia: 1 grudnia 2017 roku.
A teraz nagroda:
W dniu 6 grudnia Pan Mikołaj (albo Pani Mikołajowa) wybierze jedną osobę, która otrzyma klucz Origin na:




Pytanie 1:
Jak miała na imię pierwsza rybka Mai w projekcie : The Sims 3 Challenge na YouTube?












Pozdrawiam i trzymam kciuki 💕