Pewnie mało kto zagląda tu na mój blog, bo jak nic 99% moich Czytelników poznaje nowy dodatek "Psy i Koty". I słusznie, sama pewnie też w tym momencie bawię się ze zwierzaczkami.
Jednak jeśli jeszcze nie masz tego dodatku to w przyszłym tygodniu ogłoszę konkurs mikołajkowy, w którym nagrodą będzie właśnie ten dodatek. Zatem zapraszam!
Główną bohaterką dzisiejszego odcinka będzie Olga, imienniczka jednej z moich Czytelniczek, którą serdecznie pozdrawiam. Wcześniej jednak zaglądnijmy do naszej rodzinki Scott:
Chociaż dodatek Psy i Koty był bardzo przeze mnie oczekiwany, to jednak najbardziej tęsknię za dodatkiem "Cztery pory roku". Pewnie dlatego, że uwielbiam obserwować zmiany natury i robić takie fotki, jak powyżej. Z tego też powodu pobrałam MOD na jesień. MOD, który niestety wraz z innymi ważnymi dla mnie obiektami stworzonymi przez fanów gry, musiałam usunąć. Smutek:(
Ale o tym później...
Na razie zajmijmy się naszą rodzinką, w której:
Krzysiu i Karolinka po kilku moich wpadkach (nie przypilnowałam ich z odrabianiem lekcji) wreszcie przynieśli szósteczki.
Mogli przejść do kolejnej grupy wiekowej. Stali się nastolatkami.
A w San Myshuno:
Zapadał już zmierzch, kiedy Olga dotarła na miejsce. Zatrzymała się, by w świetle latarni sprawdzić adres.
- Tak, to Jaśminowe Apartamenty!
Rozglądnęła się po okolicy, ale wokół panowała coraz to większa ciemność. Weszła po schodach do budynku.
Wjechała nieco trzęsącą się windą na piętro. Zatrzymała się przed drzwiami swojego pierwszego mieszkania.
Podekscytowana nacisnęła klamkę i zauważyła:
- Yyy, trochę tu ... różowo!
Z natury będąc optymistką dodała szybko:
- Ale ma potencjał. Szybko sprawię, że będzie to moje ulubione miejsce w simowym świecie.
Coś jednak nieco ochłodziło jej zapał, taka jedna nurtująca ją od kilku dni myśl:
- Żebym tylko dostała pracę...
No tak, bez pracy na nic ta cała przeprowadzka. Musi mieć kasę na rachunki, jedzenie.
Zalogowała się na platformę: "Znajdź pracę" i otworzyła skrzynkę mailową. Wciąż nic. Zero odpowiedzi na jej kilkadziesiąt podań, CV, ofert. Przez ten cały okres, kiedy mieszkała u swojego ojca składała pisma do wszystkich szpitali i klinik w okolicy. Jak to możliwe, że nie ma żadnej odpowiedzi?
Nagle zatrzęsło całym mieszkaniem. Olga zerwała się z krzesła na równe nogi.
- Co to, trzęsienie ziemi?
Spojrzała za okno
- No super! To chyba jakiś żart?!
Nie, to nie był żart. Tuż za oknami jej mieszkania znajdował się wiadukt, po którym w kilkuminutowych przerwach jeździły pociągi miejskie. Przestarzałe, głośne pociągi miejskie. No ładnie.
Coś czuła, że ma przed sobą ciężką noc.
Niestety, nie pomyliła się.
Kiedy wreszcie złapała trochę snu z przemęczenia, obudziło ją głośne pukanie do drzwi.
- Mama? - zdziwiła się na widok Emily
- Ty jeszcze śpisz? - odpowiedziała pytaniem na pytanie Emi
- Mamo, źle spałam. Te pociągi to jakiś koszmar. Przejeżdżające samochody też nie pomagają.
- Witaj w mieście kochanie! Po prostu nie jesteś przyzwyczajona do miejskiego gwaru.
Spojrzała na córkę i z jej oczu odczytała, że nie to jest największym problemem:
- Co ci jest córeńko? Widzę, że coś cię męczy. I na pewno to nie jest miasto.
Olga opowiedziała mamie o problemach ze znalezieniem pracy i wtedy Emily:
Dorwała się do lodówki.
- Co robisz, mamo?
- Jedzenie! Urządzamy parapetówkę!
- Ale...
- Żadne tam ale! Na dole w samochodzie jest trochę rzeczy na nowe mieszkanie. Ty zajmij się wystrojem a ja zajmę się stołem!
Olga patrzyła z niedowierzaniem na mamę:
- To co będziemy świętować? Moją załamkę?
- No co ty, córeńko! Twoje mieszkanie, twoje nowe możliwości! Będzie fajnie, zobaczysz!
I rzeczywiście było.
Goście bawili się doskonale. Emily mogła spotkać się ze swoimi dorosłymi dziećmi. Przy okazji
poznać niejakiego : Naoki Sakamoto, który jak nic przyda się nam na kolejnego tatusia wyzwania.
A kiedy goście powoli zaczęli opuszczać imprezkę Emily podeszła do Oliwii, swojej ukochanej wnuczki.
Oliwia była wziętym chirurgiem w miejscowym szpitalu.
Podziękowała jej za przybycie i tak niby od niechcenia zapytała o wakaty w szpitalu, w którym pracuje. Wyjaśniła sytuację, w jakiej znalazła się Olga. Oliwia uśmiechnęła się życzliwie i odpowiedziała:
- Oczywiście, zorientuję się w sytuacji i dam znać. Dlaczego od razu się do mnie nie zwróciła?
- Wiesz, jest taka ambitna...
A potem przy pysznych cocktailach wymieniły się wszystkimi rodzinnymi ploteczkami.
Emily wróciła do domu...
Jeszcze zdążyłam uwiecznić taki oto cudny obrazek z jesienią w tle, kiedy...
Gra mi się "zamroziła". Musiałam ją wyłączyć przy pomocy Menedżera zadań. I tak było kilkanaście razy!
Trochę mi zajęło dojście do tego, co może być powodem takiego stanu rzeczy. No i doszłam: Mody ze skryptami. Ale nie tylko. Niektóre meble, kilka ubrań. Musiałam pożegnać się z jesienią...
Ale nie tylko...
Za tydzień będziemy robić porządki z modami i zarządzam przeprowadzkę. Ponieważ okazuje się, że jedynie na naszej parceli dzieje się coś niedobrego z naszymi simami, którzy wraz z ruchem kamery "zastygają" w bezruchu. Musze ich kolejno resetować. Ale ileż można?
W kolejnych dniach mamy kolejne urodzinki:
Najpierw Donna i Sonia idą do szkoły,
Claudia i Lestat wyskakują z kołysek, a...
Karola i Krzysztof przynosząc szóstki,
Stają się dorośli i opuszczają nasz dom. Przeprowadzają się do swojego taty Valentina.
To znak, że pora kontynuować challenge...
W tym też celu zjawia się w naszym domku Naoki.
Który jak najbardziej sprawdził się w swojej roli i...
Emily spodziewa się kolejnego potomka wyzwania.
***
Olga po kilku dniach nieco oswoiła się z miejskim hałasem. Przestała też reagować nerwowo na każdy przejeżdżający pociąg czy samochód. Poznała też kilku sąsiadów, z których jeden był całkiem niczego sobie...
Jednak największą radość sprawiła jej wizyta Oliwki.
Której wiadomość o wolnym etacie w szpitalu brzmiała, jak najpiękniejsza muzyka świata. Tej nocy Olga znowu źle spała. Tym razem ze szczęścia.
Tak była podekscytowana nową pracą! Niedospana i lekko przymulona i tak miała oczy jak pięć złotych.
Początki nie były łatwe.
Sprzątała, podawała jedzenie, myła dłonie. Nawet zjedzenie przekąski liczyło się do oceny pracy!
Jedno musimy jej przyznać: cokolwiek robiła, robiła to z sercem. Z oddaniem i uśmiechem na twarzy.
Zauważył to jej bezpośredni przełożony, który postanowił polecić jej coraz to trudniejsze do wykonania zadania. Dla Olgi nie stanowiły one jednak problemu. Owszem czasem coś wykonywała dłużej, czasem popełniała błędy, ale nie zniechęcając się osiągała kolejne cele.
Otrzymywała kolejne awanse. Aż wreszcie nadszedł ten dzień, w którym mogła zacząć leczyć.
Owszem, jeszcze nie była, tak jak Oliwia, chirurgiem. Była jednak asystentem pielęgniarskim.
To łączyło się z wielogodzinną pracą, często po godzinach. Z niezbyt dużym zarobkiem, ale za to z ogromną satysfakcją.
Kiedy wykończona i niedospana wracała późnym wieczorem do domu uśmiechała się do siebie mówiąc:
- O rany... nie czuję pleców, ani nóg, ale... Jestem taka szczęśliwa! Marzenia się jednak spełniają!
Nasza dzielna simmama wypełnia aspirację życiową. Teraz czas wybrać kolejną.
Sonia i Donna przynoszą szóstki, zatem pora na torcik i na:
kolejną grupę wiekową.
Dopiero teraz zauważyłam, że Sonia nie wczytała mi się w stroju codziennym. Nie szkodzi, wkrótce i tak zobaczycie te dwie urocze rudowłose dziewczyny w akcji.
Tego samego popołudnia nasze bliźniaki: Claudia i Lestat osiągają kolejne umiejętności. Możemy zatem odprawić im urodzinki, ale...
Emily zaczyna rodzić!
Na simowy świat przychodzą trojaczki. Jej!!!
Kinga - 77
Natalia - 78 i
Maciek - 79
Przy czym ten ostatni, jak nic potrzebuje zmiany pieluchy!
Cdn.
Jedno musimy jej przyznać: cokolwiek robiła, robiła to z sercem. Z oddaniem i uśmiechem na twarzy.
Zauważył to jej bezpośredni przełożony, który postanowił polecić jej coraz to trudniejsze do wykonania zadania. Dla Olgi nie stanowiły one jednak problemu. Owszem czasem coś wykonywała dłużej, czasem popełniała błędy, ale nie zniechęcając się osiągała kolejne cele.
Otrzymywała kolejne awanse. Aż wreszcie nadszedł ten dzień, w którym mogła zacząć leczyć.
Owszem, jeszcze nie była, tak jak Oliwia, chirurgiem. Była jednak asystentem pielęgniarskim.
To łączyło się z wielogodzinną pracą, często po godzinach. Z niezbyt dużym zarobkiem, ale za to z ogromną satysfakcją.
Kiedy wykończona i niedospana wracała późnym wieczorem do domu uśmiechała się do siebie mówiąc:
- O rany... nie czuję pleców, ani nóg, ale... Jestem taka szczęśliwa! Marzenia się jednak spełniają!
***
Wracamy jeszcze na moment do naszej rodzinki.Nasza dzielna simmama wypełnia aspirację życiową. Teraz czas wybrać kolejną.
Sonia i Donna przynoszą szóstki, zatem pora na torcik i na:
kolejną grupę wiekową.
Dopiero teraz zauważyłam, że Sonia nie wczytała mi się w stroju codziennym. Nie szkodzi, wkrótce i tak zobaczycie te dwie urocze rudowłose dziewczyny w akcji.
Tego samego popołudnia nasze bliźniaki: Claudia i Lestat osiągają kolejne umiejętności. Możemy zatem odprawić im urodzinki, ale...
Emily zaczyna rodzić!
Na simowy świat przychodzą trojaczki. Jej!!!
Kinga - 77
Natalia - 78 i
Maciek - 79
Przy czym ten ostatni, jak nic potrzebuje zmiany pieluchy!
Cdn.
Witaj! To ja Ula. Kiedys pisałam tutaj komentarze ale do teraz nie mialam czasu na sprawdzanie twojegow bloga ale mam nadzieje ze sie to teraz zmieni ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie to ten wpis wydaje mi sie nieco dłuższy niż inne... Moze to dlatego ze tyle razy dzieciaczki mialy urodzinki? Niewazne. Ważne że wpis byl tak samo ciekawy jak pozostałe i myślę że dodatek Psy i Koty wprowadzi jeszcze większe "zamieszanie" w grze.Pozdrawiam Cię cieplo i niecierpliwie czekam na kolejne przygody rodzinki Scott:)
Tak, pamiętam Cię! Cieszę się, że zaglądnęłaś do mnie! Jeśli chodzi o Zwierzaki, to mam problem. Liczba osób w rodzinie pozostaje wciąż maksymalnie 8. Więc raczej nie będzie zwierzaczka w rodzince Scott. No ale pozostają dzieci, które opuszczają nasz domek. Chciałabym też rozpocząć nowa serię na YouTube, ale to jak już minie pierwszy szał po tym dodatku, bo tera wszyscy kręcą Let's Play z tego dodatku. Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do kolejnych postów:)
UsuńOoo...:( szkoda że nie można mieć 8 simow +np.5 zwierzaczków. Ale aie można mieć wszystkiego. Sama nie mam tego dodatku ale jak ogladam na you tube to calkiem ładnie wyszedl. Jeszcze niech wyjdą 4 pory roku to mogę "umierać" ;)
UsuńJa też czekam na 4 pory roku. To mój najulubieńszy dodatek. Pozdrawiam:)
Usuń