wtorek, 27 października 2015

77. Jesienny spacer po lesie

Dodatek Cztery Pory Roku - to, jak już nie raz wspominałam, mój ulubiony dodatek ever! Niestety EA pewnie jeszcze długo każe nam czekać na ten dodatek. Zatem chyląc czoła przed DANI - ściągam MOD na jesień w naszej czwórce. I nagle stało się niezwykle kolorowo... uwielbiam jesień!

***


Niedzielny poranek powitał naszą rodzinkę prawdziwym festiwalem jesiennych kolorów. 

Widząc markotne, zaspane minki swoich młodszych dzieci, Alicja zarządziła:
- Zbierajcie się kochani, jedziemy na wycieczkę do lasu!

Propozycja została przyjęta entuzjastycznie:
- Ale fajnie mamuś, już się ubieramy.

To, jak pięknie wyglądały Granitowe Kaskady przerosły najśmielsze oczekiwania dzieci. 
- Ale super! - zachwycały się dzieciaki
- Chodźcie, pospacerujemy trochę. Pokażę wam miejsce, w którym kiedyś biwakowałam ze swoimi rodzicami - powiedziała Alicja. Cała trójka otoczyła mamę i niespiesznie udała się w głąb lasu.

Jak miło powspominać sobie dane czasy... Alicja z rozrzewnieniem przygląda się swoim dzieciom. Niegdyś to ona szalała na biwaku w towarzystwie swojego rodzeństwa. Historia zatacza koło.

James aby poprawić stopnie, musi rozwijać umiejętności. Postanowił pójść w stronę motoryki. Lily dzielnie asystuje bratu, sama raczej wolałaby zająć się czymś bardziej kreatywnym.
(może w przyszłości w The Sims 4 będzie można zbierać liście, robić z nich bukiety albo np. składać ludziki z kasztanów i żołędzi. Chociaż to pewnie moje zupełnie nierealne pomysły).


Po zjedzeniu przekąsek Alicja zaprowadziła dzieci do tajemniczego przejścia. Opowiedziała legendę o pustelniku, sprawiając, że dzieci nagle zapragnęły odwiedzić Głęboki Las.


- Nie widzę tu żadnego Pustelnika! - burknął zawiedziony James
- Zobaczył cię i jak nic  schował się, gdzieś za drzewami... - stwierdziła Molly - ale piękny wodospad. Idę połowić rybki!
- Mamusiu, mogę też połowić rybki? A widziałaś, że ten wodospad ma tęczę w środku?
Lily była w swoim żywiole. Wszystko tu fascynowało małą, wrażliwą dziewczynkę. 
- Oczywiście Kochanie, tylko nie zamocz bucików!


- Robimy konkurs, która więcej złowi? - zaproponowała Lily


Niestety, nie złowiła ani jednej rybki:(


A Ty Kochanie, nie chcesz iść łowić z dziewczynkami?
- Nie mamo, posiedzę przy ognisku. Nie przepadam za łowieniem ryb. 
- Dobrze synku, może znasz jakieś wesołe historyjki?
- Właściwie to znam ich całkiem sporo...
I tak miło upływał im czas. Powoli zaczynało się ściemniać...

Lily nieco oddaliła się od grupy. To miejsce sprawiało, że miała ochotę je namalować, zachować w głowie te widoki, ten nastrój, tą chwilę...

        Idąc w stronę wyjścia zauważyła dom. Nikogo przy nim nie było, a już myślała, że pozna owego Pustelnika.
      Wyobraźnia małej dziewczynki potrafi być niezwykła. Lily wyobraziła sobie, że dom jest domkiem z pierników i słodyczy i ...

że zaraz obok niego pojawią się Jaś i Małgosia...



Taa, gorzej gdyby zjawiła się tam Baba Jaga!







Lily żegna się z tym pięknym miejscem i biegnie do mamy. Czas wracać do domku.
***
A w domu pierwsze metamorfozy.

Kuchnia przed :

Kuchnia po :

Jadalnia przed:

Jadalnia po:

Szczerze mówiąc nowy wystrój nie do końca jest w moim stylu. Jednak mając na uwadze to, że w TS4 brak jest możliwości zmiany kolorów, wybieram ten melanż brązu z wyrazistą zielenią limonkową , trochę kiwi. Gdyby jeszcze dorzucić trochę pomarańczy to byłoby niemal idealnie.

Kuchnia z nieco innej perspektywy. I jadalnia:



A potem to już zaszalałam:






Fortepian w naszym domu już był, zastanawiam się, które z naszych dzieci przejawiało jakiś talent muzyczny?

Draco podczas wizyty u Harrego coś tam pobrzękiwał :


w odc. 71 (kliknij w obrazek)










Zosia (tak zupełnie zapomniałam o naszych bliźniaczkach) próbowała swoich sił grając na gitarze


w odc. 60 (kliknij w obrazek)











Ciąg dalszy naszego remontu domku:

Hall.
Wejście do domu, to taka wizytówka naszego królestwa. Postanowiłam utrzymać charakter tej przestrzeni w mniej więcej podobnym stylu do salonu i kuchni.
***


Nie wiem, jak Wam, ale mieszkańcom podoba się nowy wystrój.

Moje zachwyty widokami! Jestem niepopraną romantyczką!

Udało się Kochani! James ma szósteczkę!
Czas na tort, który nawiązuje już do naszego kolejnego spotkania...


Taa, Harry nasz nastoletni przystojniak!
Nie mogło oczywiście zabraknąć gości. Nie wszyscy jednak mogli niestety nas odwiedzić. Bo gdzie jest np. Ron? Ach te Simy!


James wybrał dla siebie taką fryzurę, postanowiłam mu ją zostawić. Skoro dobrze się w niej czuje! 
Zwróciliście uwagę na jego aspirację? Zatem jak nic, czeka go kariera sceniczna!


A my Kochani spotykamy się już w piątek!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz