piątek, 17 czerwca 2016

113. Emily (47) Kosmiczne Bliźniaczki i upływający czas...

Dzień doberek Kochani!

Miło mi Was gościć w moich skromnych blogowych progach! Wszystkich razem i każdego z osobna serdecznie ściskam i zapraszam do przeczytania kolejnego odcinka naszych zmagań...

W ostatnim naszym spotkaniu skupiliśmy się na historii Oliwii i Travisa. Wróćmy się jednak o kilka  dni wcześniej, do naszego domu, do Rezydencji Lily Scott...

***

Jedno jest pewne:
W całym tym naszym zamieszaniu w urodzeniu 100 dzieci najważniejszy jest czas! Czas pomiędzy kolejnymi ciążami i porodami. Owszem możemy go zignorować, ale wtedy jak nic, nasz challenge potrwa całe wieki!

Obserwujemy więc upływający czas i odnotowujemy kolejne wydarzenia. Tym razem są to najwyższe oceny zdobyte przez nasze bliźniaczki:

Stellę i

Lenę.

Więc?
- Jak myślisz córeczko, co robimy?
- Urodziny kosmicznych siostrzyczek! - odpowiedziała entuzjastycznie Natalia

Do słów głośno zaśpiewanego: Sto Lat, najpierw Stella,

stała się nastolatką. Potem dołączyła do niej

Lenka. I tak mamy teraz dwie, piękne kosmiczne nastolatki.


Nic dodać, nic ująć...

To właśnie tego dnia odwiedziła nas Oliwia.
Przyszła przedstawić swojej mamie i rodzeństwu Travisa. Na początku nasz gość był naprawdę niezwykle zmieszany.

Do tej pory nigdy nie bywał w tak licznym  towarzystwie pięknych kobietek. Onieśmielony skupił sie na poprawnym jedzeniu kawałka tortu.

Później było coraz lepiej. Okazało się, że panie nie gryzą. Wprost przeciwnie były zabawne i niezwykle miłe dla gościa, który

wychodząc widział, że jego dziewczyna jest szczęśliwa. Zatem wizyta była udana i pierwsze koty za płoty...


Więc dlaczego kilka dni później wracał do domu ze złamanym sercem?
Co takiego źle zrobił?
Może zawiodło go euforyczne uczucie sukcesu? A może Oliwia wcale nie miała względem jego osoby tak daleko idących planów?




"Bo co takiego mam do zaoferowania takiej dziewczynie, jak Oliwia? Stary dom z historią, której już nikt, za wyjątkiem Niny, nie docenia. Dom pozbawiony wyobraźni! Nie to co dom z naprzeciwka..."
I nagle, coś przychodzi mu do głowy!

"Sprzedam dom i kupię ten, w którym chciała zamieszkać Oliwia!"
Jeszcze tego samego dnia pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży domu. Jeszcze tego samego dnia Travis złożył ofertę kupna domu dla Oliwii...

A co w naszym domu?
Lily musiała zająć się naszym ogrodem. Był okropnie zaniedbany. A przecież to główne źródło naszego utrzymania.

Dzieci wzięły się ostro do nauki. Nie ma co, w końcu oceny same się nie poprawią.

Pamiętacie blog Natalki? Teraz jej kanał pełen jest zupełnie innego spojrzenia na sztukę...
Dzisiaj Natalia postanowiła przygotować odcinek zamykający cykl spotkań ze sztuką. Wybrała surrealizm, swój ulubiony kierunek w sztuce. Na podstawie dzieł swojego ukochanego malarza, którym był Salvador Dali malowała i opowiadała o "burzeniu logicznego porządku rzeczywistości". Zachęcała do zwiedzenia jego muzeum w Figueres, w którym można się poczuć niczym Alicja z krainy czarów i całkowicie oddać tej niezwykle zwariowanej cudowności wyobraźni.

Ciekawe co będzie jej kolejnym wyzwaniem na artystyczno-blogowej drodze?
W swoim kolejnym dniu wstała niezwykle wcześnie. Wychodząc do szkoły cicho powiedziała do sióstr:
- To jest ten dzień!
I wiecie co? Był!
Natalka zdobyła szóstkę i była gotowa na rozpoczęcie kolejnego etapu swojego życia, jak nigdy wcześniej.
I chociaż jej tata niestety nie miał czasu by wpaść do niej z urodzinowymi życzeniami, Natalię to nie zasmuciło ani nie zniechęciło by

zdmuchnąć urodzinowe świeczki na torcie. A potem tak po prostu

Opuścić nasz rodzinny dom. Co ona kombinuje?


Tymczasem nasz Mikołaj, który jest niezwykle inteligentny, ale nieco leniwy, przyniósł po raz kolejny nie najlepszą ocenę. Lily była tym rozczarowana i postanowiła, że w końcu młody musi wziąć się w garść i poprawić swoje notowania w szkole.

Bliźniaczki nie miały problemów w szkole. Wręcz przeciwnie, już teraz planowały, jaki kierunek wybiorą i przygotowywały się do jego realizacji.

Nasza Simmama zaczyna poród!

Na świat przychodzi 47 dziecko wyzwania: Emily

W tym miejscu chciałam zaznaczyć, że jeśli chodzi o imiona dziewczynek - to w kolejce są: Mila, Agnes, Ania - jeśli chcecie by pojawiły się Wasze piszcie w komentarzu. ważne też by dodać: kolor oczu, kolor i długość włosów i ew. ulubione kolory i styl ubrania (sportowy, jeansy, sukienka itp)
Oczywiście chłopcy też mogą podawać imiona, będzie mi bardzo miło.


Travis miał ogromne szczęście, na jego ogłoszenie błyskawicznie odpowiedział niejaki Sebastian Larey. W dniu, w którym finalizował transakcję sprzedaży domu, odwiedziła go Lily.
W zasadzie przyszła na jego zaproszenie. Travis miał bowiem pewien plan.

Zanim jednak wyjawił go naszej simmamie, był świadkiem z jak niezwykłym wdziękiem Lily oczarowuje Sebastiana.

Biedny był tak przez nią skołowany, że poszedł w zupełnie odwrotną stronę niż zamierzał.
Travis i Lily zostali sami. Nadszedł więc czas wyjawienia misternie ułożonego planu.

W tym celu przeszedł z Lily na drugą stronę ulicy i oznajmił
- Oliwia pewnie ci mówiła, co się ostatnio wydarzyło? - zapytał
- Tak, co nieco mi powiedziała.
- Byłem głupi, że tak się pospieszyłem z tymi oświadczynami...
Lily nie zaprzeczyła
- Dlatego chcę to naprawić. Kupiłem ten dom i chciałbym w nim zamieszkać z Oliwią.
- Ciekawe, jak chcesz ją do tego namówić?
- I tu potrzebuję twojej pomocy!
- Yyy?
Travis pokrótce wyjaśnił w czym rzecz:
Zamieści w prasie ogłoszenie, że szuka sublokatora. Ze względów finansowych, duże koszty czynszu, energii itd. Lily miała podsunąć Oliwii to ogłoszenie i namówić ją, żeby zdecydowała się zamieszkać wraz z nim. Będzie miała osobny pokój, klucz...
Lily nie bardzo wierzyła w ten cudowny plan, ale zgodziła się porozmawiać z córką.

Rankiem następnego dnia, kiedy wstała zająć się maleńką Emilką, usłyszała pukanie do drzwi.

Sebastian?
Tak, przed drzwiami stał Sebastian.

Zaprosił Lily na spacer. Rozmawiali o wszystkim i o niczym, drocząc się to znów żartując.

Kiedy Lily chciała wrócić do domu żeby zająć się ogrodem, Sebastian zaproponował jej swoją pomoc. Pracując Lily opowiadała mu o sobie, o swojej misji. Sebastian nie mógł uwierzyć, że tyle dzieci już urodziła!

Po ciężkiej pracy nadszedł czas relaksu. I wtedy to...

Postanowili kontynuować ciągłość naszego wyzwania.

Kiedy Sebastian wyszedł, dzieci jeszcze były w szkole a Emily spała, Lily postanowiła udać się na ich ławeczkę.


Zanim jednak do niej doszła zobaczyła Candy, która często biegła po okolicy. Na początku uściskała serdecznie mamę i zapytała o zdrowie. Potem szybko powiedziała:
- Mamo, musisz nas koniecznie odwiedzić! Nadia jest już nastolatką, jest taka wysoka i śliczna. I wciąż wisi na telefonie! Ach te snapy, instagramy...
Lily obiecuje, że postara się wkrótce ich odwiedzić.
 Nagle twarz Candy poważnieje
- Jest jeszcze coś...

- William i Fleur... oni... Są już bardzo starzy, to są ich ostatnie dni. Ja jestem kolejna w kolejce... Ten czas tak szybko płynie!
Zakryła twarz dłońmi i cichutko zapłakała.
Dla Lily czas nagle się zatrzymał. Wskazówki wszystkich simowych zegarów zatrzymały jej na chwilę serce:

Moje dzieci? Nie, tylko nie moje dzieci!

Cdn.




8 komentarzy:

  1. Bliźniaczki dorosły <3 Lubię ich włosy, ale jakoś żadnej mojej simce nie pasują. Kurcze, wszystkie twoje simki są chudziutkie. Ale to lepiej niż gdyby miały być grubasami xD A co ze studiem Natalki? Zabrała je ze sobą? Ale wyzwanie musi trwać! :D Już prawie połowa ^^ Fajnie by było, gdyby simeczka z moim imieniem była pięćdziesiąta ^^ Biedna Lily :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Kochana, za tydzień to dopiero będzie bomba... No cóż ja i aktualizacje gry, chyba się nie lubimy. Simki są chudzinkami bo Lily jest też dziwnie chuda. Nina, nasza pierwsza simmama wiecznie miała huśtawki wagi a Lily nie. Ciekawe dlaczego? Bo sportu w ogóle nie uprawia. Co do imienia to nie mogę niczego gwarantować, ale Agnes będzie na 100%. Pozdrawiam Cię cieplutko:)

      Usuń
  2. Bliźniaczki są przepiękne i wyróżniające się na tle pozostałych członków rodziny. :) Ooo, Sebastian przypadł mi do gustu. Fajnie, że kolejny bobas będzie jego. :) Biedna Lily, niestety na każdego przyjdzie pora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święte słowa! Na każdego, niestety. I własnie z tym "na każdego" w kolejnym odcinku się porobi, oj porobi! Miłego weekendu Kochana:)
      Ps. Sebastian jest super! Szkoda, że Lily już ma swojego Leo.

      Usuń
    2. Uhh napisalam komentarz ale strona sie odświeżyla i nie ma :( Tak w skrócie Lily masz dwie przyszłe panie naukowiec w domu! Wydaje mi sie ze moglyby wytworzyć eliksir na odmlodzenie dla twoich dzieci... Travis jest bardzo pomyslowym simem, trzymam kciuki za nigo i Oliwke :D Jestem ciekawa gdzie przeprowadzila sie Natalia... na pewno w jakies inspirujące miejsce :D

      Usuń
    3. Natalia ma swój artystyczny świat, jeszcze ją zobaczymy w akcji. Co do eliksirów to raczej odpadają. Chociaż wiesz, że ciężko mi się żegnać z simami:( No ale taki challenge: jedni sie rodzą, inni odchodzą. Miłego weekendu Kochana!

      Usuń
  3. Bliźniaczki wyglądają cudownie ♥! Na pewno wyróżniają się z tłumu ;).
    Trzymam kciuki za plan Travisa i myślę, że może się udać! Tylko co na to Oliwka?
    Sebastian całkiem przystojny facet ;D. Ma oryginalną urodę ^^!
    Biedny William i Fleur :C, ale na każdego przychodzi czas. To trochę głupie, że Lily jest od nich młodsza. Nie byłoby lepiej, gdybyś zatrzymała czas niegranych rodzin?
    To może coś więcej o Milenie... Oczka - zielone, włosy - rude, średniej długości, preferowane ubrania - dowolne :D!
    Pozdrawiam ♥!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, zapisałam cechy Mileny. Co do ustawień wieku, to wolę przy nich nie majstrować. Ponieważ simowy świat ma ograniczoną ilość simów, zostawiam to tak, jak jest. Głupie jest to, że ciąża wstrzymuje wiek simki. No, ale nie czepiam już się. Jest, jak jest!Pozdrawiam Cie Kochana cieplutko:)

      Usuń