142. Radosna nowina, ale ciii... 🍼

Dzieńdoberek Kochani!

Jak tam nastroje? Mam nadzieję, że iście wakacyjno-radosne. Czego Wam serdecznie życzę.
Nie przedłużając zapraszam Was do kolejnego odcinka z naszą rodzinką Scott.

Mała Mila

Taa... Nasza Milenka, odkąd tylko pamięta, miała w domu gromadkę rodzeństwa. Było głośno, tłoczno i wszędzie panował chaos. I chociaż Mila bardzo kochała swoich braci i siostry, już wtedy obiecała sobie, że nigdy, przenigdy nie będzie miała dzieci!

Obwieściła to wszem  wobec i każdemu z osobna, po czym temat został zamknięty!

***

Mila dzisiaj:

Tylko jedną noc Mila i Adam spędzili w mieszkaniu w San Myshuno. Ich podróż poślubna dobiegła końca.

Kiedy tylko rozpakowali walizki i wzięli prysznic, Mila odczytała wiadomość z agencji nieruchomości. Ich zaufana agentka znalazła dla nich dom.

Dom, który już na ekranie komputera zachwycił naszych nowożeńców tak bardzo, że

wraz z pierwszymi promieniami słońca pojechali zobaczyć go w realu. Przyjechali, zobaczyli i kupili! Tak, to było to! Dom ich marzeń!

Milena była prze szczęśliwa. Szczebiotała radośnie, głośno się śmiejąc obmyślała plan urządzenia swojego własnego gniazdka.

Może gdyby nie była aż tak bardzo wniebowzięta, zauważyła by, że jej kuzynka...

i najlepsza przyjaciółka wygląda jakoś inaczej. Jest wychudzona, smutna.

Dziwnie się zachowuje...

Jej uśmiech jest sztuczny a oczy jakieś takie... Puste?

Niestety Mila tego nie zauważyła.

***

Tymczasem w naszym domu...

Bella wraca ze szkoły z najwyższą oceną w dzienniczku.

I normalnie każdy rodzic cieszyłby się z tego faktu. Tyle, że Emily po ostatniej wizycie w Forgotten Hollow

boi się kolejnych urodzin swojej córeczki. Teraz zostanie nastolatką. A zaraz później...

Kiedy zostanie młodą dorosłą będzie musiała pojechać na zamek, do tego okropnego, mrocznego miejsca!

Teraz jednak nie chce o tym myśleć. Upiekła dla niej najbardziej czekoladowy tort (choco, choco, chocolatate) i życzyła jej wszystkiego co najlepsze.

- Pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczki!

Bella zastanowiła się, wzięła powietrze do płuc i jednym zdmuchnięciem...

Przeniosła się w wiek nastolatki.

Wieczorem dostała prezent od swojej mamy. Złote kolczyki.

- Będziemy miały takie same!- powiedziała i pomyślała 

"Oby stały się naszymi amuletami i chroniły nas przed złem"

Następnego dnia w domu panował niezły harmider

A to za sprawą tych małych brzdąców. Małe to a takie głośne!

Chłopcy rozwijali swoje umiejętności, a że trochę przy tym hałasowali... 

No cóż, życie!

Tego dnia odwiedziła nas Mila. Emily rozpływała się ze szczęścia:

- Jesteś,  kochana! Jak tam było w podróży poślubnej?

Milena weszła do środka. Pokrótce zdała relację z wyjazdu. Na koniec oznajmiła, że kupili z Adamem dom:

- Jest całkiem niedaleko od was!

Emily pogratulowała córce i zaprosiła ją do ogrodu.

To tam Mila dotykając brzuszka Emi stwierdziła:

- Mamo, jesteś w kolejnej ciąży!

Emily tylko skinęła głową. Po chwili Mila wyprostowała się i dodała:

- Ja też.

Emily aż zatkało

- Ale przecież ty nigdy...

- No właśnie. To nauczyło mnie, żeby nigdy nie mówić "nigdy". Jesteśmy z Adamem tak bardzo szczęśliwi! Tylko na razie nie mów nikomu, dobrze?

- Dobrze, jak sobie życzysz. Wkrótce i tak wszyscy zobaczą twój brzuszek.

- Zawsze można im wmówić, że połknęłam arbuza w całości!

Zaczęły się śmiać...

Natomiast zupełnie nie do śmiechu było pewnemu młodzieńcowi, który z bijącym sercem szedł w stronę zamku w Forgotten Hollow.

Cdn.