Dzień dobry Kochani!
Tak, tak wiem. Mikołaj zakochuje się w dziewczynie, po raptem kilku dniach znajomości. I teraz ten tytuł!
Spokojnie. Myślę, że wszystko samo się wyjaśni...
HOTEL SPA
COSTA TROPICANA
Dwie, jakże nam dobrze znane panie: Lily i Candy są już po wielkiej metamorfozie. Właśnie załatwiają wszelkie formalności związane ze swoim pobytem w hotelu, kiedy to dowiadują się, że:
- Płatność kartą czy gotówką? Ale, ale - pani recepcjonistka sprawdza coś w komputerze- Panie mają już wszystko opłacone do jutra. Może zostaną panie u nas, dzisiaj szef kuchni podaje swoje specjalite!
Może zostaną...
W końcu dobrze jest się trochę nacieszyć swoim nowym wyglądem.
Lat im nie ubyło, ale przybyło uroku i świeżości.
- To co, zostajemy? - zapytała Lily
Candy chętnie skorzystała by z dobrodziejstw tego miejsca. Kąpiele błotne, masaże...
Lily zadecydowała:
- Zatem zostajemy! Już dzwonię do Nadii i Mikołaja. mam nadzieję, że poradzą sobie z maluchami.
Tymczasem w domku letniskowym o poranku...
Mikołaj sprawdza telefon.
- O nieodebrane, od mamy...
No tak, pewnie wolałby żeby to był jednak telefon od kogoś innego.
Słysząc odgłosy z dołu, wstał i zszedł do kuchni.
Dzieciaki jadły już śniadanie.
- Cześć wszystkim!
- Hejka!
- Hejo! - usłyszał w odpowiedzi.
Nadia, która przygotowywała dla siebie sałatę pełną zdrowia, powiedziała:
- Dzwoniły nasze mamy i poinformowały nas, że zostają w Hotelu do jutra.
Mikołaj wzruszył ramionami
- A że to ja wczoraj zajmowałam się maluchami, dzisiaj kolej na ciebie! - powiedziała
To już nie bardzo spodobało się Mikołajowi, ale trudno, jak mus, to mus
- To co chcecie robić? - spytał młodsze rodzeństwo
- Iść na basen! - odpowiedzieli chórem
I tak pół godziny później cała trójka zjawiła się na basenie. Mikołaj wypatrywał tu znajomej, brązowookiej szatynki, ale nic z tego...
W końcu postanowił do niej zadzwonić, ale po kilku sygnałach włączała się skrzynka głosowa. Mikołaj wyraźnie stracił humor.
- Do kogo tak wydzwaniasz? - dopytywał się Chris, ale kiedy Mikołaj mu nie odpowiedział Emilka wypaliła
- Pewnie do swojej dziewczyny, ach ta miłość!
- Hej, Mikołaj! Pobaw się z nami! Tylko leżysz i dziwnie wzdychasz. Zagrajmy, kto wytrzyma dlużej pod wodą!
- Ja wytrzymam! - krzyknęła Emilka - Jestem syrenką!
Kiedy jakimś cudem udało im się namówić Mikołaja, by ten wszedł do wody, Chris szepnął do ucha Emilce:
- Chodź, podtopimy go trochę. Napadniemy go, jak piraci!
I tak rozpoczęła się bitwa wodna, która wykończyła całą naszą trójkę. Postanowili więc wrócić do domu.
Wracając podziwiali morskie pejzaże i cudowną egzotyczną naturę.
Nadia powitała ich na tarasie.
- I jak było?
- Fajnie - odpowiedziała Emilka - podtopiliśmy Mikołaja!
- To za to, że ciągle patrzył w telefon. Daliśmy mu popalić!
Mikołaj uśmiechnął się i puścił oko do Nadii
- Tak, strasznie dali mi popalić!
Nagle jego wzrok powędrował w kierunku stolika.
- Czy to są okulary...?
- A tak! - Nadia zerwała się z fotela - To są okulary Ani! Była tu zaraz po waszym wyjściu. Miała problemy z siecią i nie mogła się dodzwonić. Prosiła żebym ci przekazała że musi wracać z bratem do domu. Jakieś rodzinne sprawy. Kiedy wyszła zorientowałam się, że zostawiła i okulary i telefon.
Mikołaj odetchnął z ulgą. A więc, nie to, że nie chciała już z nim rozmawiać.... Tylko nie mogła!
- Oddam jej zaraz po powrocie - powiedział i schował rzeczy Ani do kieszeni.
HOTEL COSTA TROPICANA
Kiedy zapadł wieczór, Lily i Candy wybrały się do baru. Chciały skosztować słynnego drinka z palemką i rozgrzać nieco kości na parkiecie. Podobno miał być to wieczór z muzyką reggae.
Tak też zrobiły. Wypiły po drinku i poszły potańczyć.
Kiedy nagle... niespodziewanie...
- Leo?
- Witaj Kochanie, cześć Candy!
A to niespodzianka.
- Witaj! Jesteś ostatnia osobą, której bym się tu spodziewała!
Leo mrugnął porozumiewawczo do Candy. No to już wiadomo, kto go poinformował o pobycie Lily w tych stronach.
- Jak dobrze cię widzieć!
- Wzajemnie kochanie - powiedział Leo i dodał - Wyglądasz oszałamiająco!
Opuścili bar z głośną muzyką, by w zaciszu i samotności wymienić się wszystkimi nowinkami.
A kiedy postanowili już udać się do hotelu bo lada moment zacznie świtać...
Leo zrobił to, po co tu właściwie przyjechał. Padł na kolano przed Lily i nieco zachrypniętym głosem zapytał:
- Kochanie, czy zostaniesz moją żoną? Nie chcę już dłużej czekać.
Lily ujęła pierścionek z ogromnym diamentem i cicho odpowiedziała:
- Tak, oczywiście tak!
Nastał kolejny dzień.
Candy postanowiła jeszcze skorzystać z dobrodziejstw hotelowego SPA a nasi narzeczeni:
Zmierzali się z rzeczywistością.
- Leo, kochany, jak my to wszystko zorganizujemy? Mam 20 dzieci i są ich partnerzy! No i wnuki!
- Spokojnie Lily, powoli...
- To proste! Musimy się tylko zdecydować, co wolimy. Albo wyprawiamy wielkie weselisko dla wszystkich. Albo też dzielimy wszystkich na mniejsze grupy... Albo wyprawiamy skromne wesele i po nim rozwozimy ciasto z butelką dobrego wina do wszystkich po kolei. Więc?
Ta ostatnia opcja najbardziej przypadła Lily do gustu.
Popołudnie to czas sjesty. Ale nie dla najmłodszych, ci to mają energii aż nadto. Właśnie zaczęli zabawę z zamkami na piasku, gdy usłyszeli zza pleców ciepły głos mamy
- Hej skarby! czy ktoś tu tęsknił troszkę do mamusi?
Emilka zerwała się z piasku
- Mama!
Chris uśmiechnięty spojrzał w jej stronę i coś mu w wyglądzie mamusi nie pasowało. Nadia, która wyszła z domu krzyknęła:
- Babciu, ale laska z ciebie!
- Poczekaj aż zobaczysz swoją mamę - odpowiedziała Lily.
Po chwili już wszyscy cieszyli się powrotem Lily i Candy. I chociaż było tak cudownie. I chociaż tak bardzo się nie chciało...
Zbliżał się nieuchronnie ten czas, w którym musimy opuścić to cudowne miejsce.
Chcąc, nie chcąc pora wracać do szkoły!
Lily i Candy wyglądają dużo lepiej po metamorfozie. Może mojej Idze i jej bliźniaczce też zrobiłabyś drobną przemianę? Oczywiście jeśli tylko masz czas.
OdpowiedzUsuńIga
Oczywiście, bardzo chętnie. Muszę się z tym pospieszyć,bo czas tu strasznie szybko mija. Iga i Ola będą miały swoje 5 minut! Pozdrawiam Cię serdecznie:)
UsuńBardzo się cieszę!
UsuńRównież pozdrawiam serdecznie Iga:)
Candy i Lily wyglądają o niebo lepiej!No niestety simów też szkoła wzywa...
OdpowiedzUsuńTak, niestety... koniec wakacji! Pozdrawiam serdecznie:)
Usuń