piątek, 28 października 2016

124. MILA (49) - i Tajemniczy Wielbiciel ❤

Witam serdecznie na moim blogu!
Jeśli jesteś tu po raz pierwszy, to zapraszam do przeczytania archiwalnych wpisów. Pomogą Ci one poznać nieco nasza rodzinkę.
A jeśli jesteś moim Czytelnikiem od jakiegoś czasu, to pozwól proszę, że podziękuję Ci za to, że tu zaglądasz i śledzisz losy naszych bohaterów.

Dzisiaj oj będzie się działo! 
Zapraszam!

Nazajutrz Emi odwiedza swój rodzinny dom. Musi podzielić się  wielką nowiną!

Drzwi otworzyła Lily. Wystarczył jej tylko jeden rzut oka na córkę i już wiedziała
- Gratuluję kochana! Tak się cieszę, będziesz mamusią!
Weszły do środka. Był jeszcze ktoś, kto na pewno ucieszy się z ciąży Emily.

- Spójrz mamo, kogo nam przywiały pomyślne wiatry! - krzyczała od progu Lily
Alicja spojrzała w stronę wchodzących. Właśnie przygotowała drugie śniadanie.  Ucieszyła się na widok gościa:
- Zapraszam kochane do stołu. Emi, czy ty...?
No tak i Alicja miała rentgen w oczach. Od razu poznała.
- Jesteś rozpromieniona i niezwykle radosna. Teraz musisz jeść za dwóch!

Przy posiłku Emily opowiedziała o Chucku i o tym, jak jej się mieszka w nowym domu
- W sumie jest ok, tylko... sama nie wiem... Strasznie tam cicho i smutno. A gdzie jest Chris?

Lily nie odpowiedziała na to pytanie,tylko błyskawicznie zmieniła temat. Coś było nie tak.


Kiedy zjadły, zostawiły Alicję w jej kuchennym królestwie i poszły na spacer. Lily rozpaliła ogień, usiadły przy palenisku i wtedy powiedziała:
- Chris... Sama nie wiem co o tym wszystkim mam myśleć. Zamknął się w swoim świecie, niechętnie z nami przebywa.  Znika na całe noce



Dzisiaj przyłapałam go, jak wraca po 7.00 rano! My wstajemy a on dopiero kładzie się spać! Martwię się o niego córeńko.






- Nie martw się mamuś, postaram się czegoś dowiedzieć. Może po prostu się zakochał?

Emily już układała w swojej głowie plan działania.

Wcześniej jednak musi wrócić do domu.
"Wezmę prysznic, przebiorę się i..."


Kiedy wróciła do swojego domu zauważyła na wycieraczce różę i maleńką karteczkę z napisem :
"Dla Pięknej"
Uśmiechnęła się - Ach ten Chuck...

Zabrała różę i z kubkiem świeżo zaparzonej kawy usiadła na tarasie. Słoneczko powoli zachodziło, ale wciąż jeszcze było ciepło. Wystukała numer telefonu Chuck'a i poczekała aż odbierze
- Hej Chuck! Dziękuję za różyczkę.
- ...
- Jak to jaką? Tę, która zostawiłeś na mojej wycieraczce.
- ...
- Nie byłeś w Wierzbowej...
- ...
- Tak, może ktoś przez pomyłkę zostawił.
- ...
- Ja też, miłego dnia!

Hm, to było dziwne.


Zbliżał się wieczór. Emi ubrana w ciemny, nierzucający się w oczy strój, jak to na detektywa przystało, wybrała się pod rodzinny dom. Zaszyła się w zaroślach i czekała.
Ok. 19.00 z domu wybiegł jej brat. Chwilę później podjechał sportowy samochód.

Emi nie widziała kierowcy. Chris wszedł do środka i pojechali w kierunku Windenburga.
Nasza detektyw wybiegła w zarośli i leci przez trawnik, grządki w kierunku jezdni. Łapie taksówkę.

Sapie i przeklina siebie w duchu: Co mnie podkusiło włożyć na taką akcję szpilki?

Na szczęście udało jej się dogonić samochód, w którym jechał Chris. Kiedy z niego wysiadł miał na głowie dziwny, świecący hełm. Emi poszła za bratem...


Kiedy tylko przekroczyła próg...
Zobaczyła go za konsolą.
No jasne! Chris był DJ'em! Jak wcześniej mogła na to nie wpaść? 

No i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że takich samych DJ'ów

było w tym klubie znacznie więcej.

Jeden z nich coś tam powiedział na jej widok, ale przez założony hełm nic nie zrozumiała.
W klubie było gorąco i duszno, musiała się czegoś napić

Zamówiła tylko sok a barman postanowił popisać się sztuczkami, jakby miał co najmniej podać martini dla samego Jamesa Bonda. Wstrząśnięte oczywiście, nie mieszane!

Po chwili dołączył do niej jeden z tych dziwnych DJ'ów. Starała się nie zwracać na niego uwagi, ale on położył na ladzie różę.Taką samą, jak ta, którą znalazła na wycieraczce...
Usłyszała:
- Hej piękna!


- A więc to ty! To od ciebie dostałam różę...
Mężczyzna milczał
- Zawsze nosisz przy sobie róże?
- Nie, nie zawsze - usłyszała w odpowiedzi - Miałem zamiar po imprezie wpaść i zostawić ją na progu twojego domu. Ale skoro tu jesteś...

Emily na wszelkie sposoby chciała dowiedzieć się, kto u licha kryje się pod tym hełmem. Nic z tego, nieznajomy milczał albo odpowiadał wymijająco.
W końcu miała już tego dosyć. Wzięła do ręki płaszczyk i wyszła. Postanowiła wrócić do domu.

Kiedy znalazła się na zewnątrz, usłyszała jak ktoś woła:
- Emily, zaczekaj!


- Zapomniałaś o róży. Jest taka śliczna, idealna, jak ty.

Emi zarzuciła płaszczyk, wzięła różę i udała się w kierunku postoju taksówek.

Czuła na sobie jego wzrok.
Uśmiechnęła się do siebie: Mam tajemniczego wielbiciela!

Jeszcze zanim weszła do domu zadzwoniła do Lily:
- Mama? Nie śpisz jeszcze? Słuchaj, nie musisz martwić się o Chrisa. Jest DJ'em w klubie nocnym...


Kolejne dni upływały Emi na zajmowaniu się ogrodem, który miał być przecież głównym źródłem jej utrzymania.

I na nauce gotowania. Nie chciała by jej dzieci chodziły niedożywione albo co gorsze umarły z głodu.


Gotowanie wychodziło jej coraz lepiej...

Pewnego popołudnia odwiedził ją Chuck. Był ciekawy jak czuje się matka jego dziecka, zaproponował jej nawet wspólne mieszkanie... pomoc finansową... i takie tam.

Emily grzecznie odmówiła, proponując mu swoją przyjaźń. Nic więcej.
Opowiedziała mu na czym polega jej misja. Kiedy tak sobie siedzieli zrobiło się ciemno, chłodno i ...

Zaczął się poród.
Emi była przerażona a Chuck normalnie spanikował i "spalił gumy".


Nie było co się tak bać. Poród trwał krótko. Raz, dwa i...

Na simowy świat przychodzi 48 dziecko naszego wyzwania, dziewczynka.

To Mila, Milenka - otrzymuje imię na cześć mojej Czytelniczki, którą z tego miejsca serdecznie pozdrawiam!

Wszystkich Was Kochani również cieplutko pozdrawiam i zapraszam na kolejny odcinek już w poniedziałek  31.10.2016r.


Wtedy to powyciągamy dynie, przygotujemy upiorne słodycze, zapalimy lampiony ... Może zjawi się też nasz tajemniczy Sim. Może nawet przestanie być już tajemniczy...

Buziaki!!!

8 komentarzy:

  1. Oby następna była dziewczynka! :D
    Wiesz o co chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, a może zrobisz tak że będą po kolei każda literka z alfabetu czyli np: Agnes, Bartek, Chuk, Debbie? Fajnie by było?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny pomysł, tyle tylko, że już obiecałam swoim Czytelnikom, że nadam ich imiona simom. Może z czasem, jak dotrwam do dalszej cześci wyzwania? Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Awww... Doczekałam się małej Milenki ♥!
    Również pozdrawiam cieplutko :*!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No masz! Widziałam Twój filmik na YT, super! Trzymaj tak dalej i nie poddawaj się! Musisz dać dobry przykład małej Mili, która chyba zostanie blogerką w nowym mieście... Ściskam mocno:)

      Usuń
    2. I jak Cię tu nie kochać Maju? ♥

      Usuń
    3. Jestem tu dla Was! Pamiętaj: spełniaj marzenia i idź twardo do przodu! Wiem, że dasz radę!

      Usuń