piątek, 31 marca 2017

138.02 Barbara

Cześć Kochani!
Jak tam u Was w ten piękny, wiosenny dzień?
Ja jestem cała w skowronkach! Jest tak cudownie, słonecznie i mam Was! Czego można chcieć więcej?
Dziękuję Wam za wszystkie ciepłe komentarze pod moim odcinkiem specjalnym. No własnie: odcinek specjalny dał Wam kilka wskazówek co do naszych kolejnych odcinków. Jedna z nich dotyczy Barbary, siostry Adama, który teraz jak nic rozpływa się w objęciach swojej narzeczonej Mili.
Jednak los samej Barbary jest niepewny. Jest co prawda pełna nadziei na lepsze jutro, ale czy ja wiem... W końcu sama się wpakowała w to wszystko. 
Tylko, czy w świetle poznanej historii nastoletniej Basi, możemy ją za cokolwiek winić?
Zresztą sami zobaczcie!

Początek historii Barbary znajdziecie tutaj:

>> KLIK<<
I stał się cud!
Biedna, nie wiedziała wtedy jak drogo przyjdzie jej za niego zapłacić...
***
Zaczęło się od wycieczki szkolnej, w ramach projektu:
Kim chciałbyś zostać w przyszłości?
Dla nikogo nie było tajemnicą, że Barbara pragnęła zostać panią detektyw. Najlepiej: piękną, inteligentną panią detektyw.
Kolejne dni miała więc spędzić na posterunku policji.

To tam poznała swoją idolkę: Karolinę Mayer. Jeju, ale to było wielkie przeżycie!
Karolina akurat rozpracowywała pewną sprawę dotyczącą niejakiego Dona Lotario i sióstr Kaliente...






Wyjaśniła Barbarze na czym mniej więcej polega jej praca, która jest w sumie bardziej pasją. Karolina uwielbia odkrywać kolejne wskazówki... Własnie wpadła na kolejny trop! Jest bliska rozwiązania sprawy. Oddaje uczennicę w ręce swoich podwładnych.
Zagląda do zamkniętych przed zwykłymi śmiertelnikami pokoi. 
Ma wiele pytań, na które otrzymuje błyskawiczne odpowiedzi. Wszystko jest takie skomplikowane a zarazem proste. Tak, to jest to, co chce robić! Tutaj czuje się, jak ryba w wodzie.
Niestety tę jej pewność co do własnej przyszłości, zakłócił pewien incydent.
Właśnie przypatrywała się kolejnym czynnościom w pracy detektywów, kiedy usłyszała za swoimi plecami nieprzyjemny komentarz koleżanek.
- Pasowałaby tu, jak słoń do składu porcelany! Jest taka niekompatybilna z rzeczywistością! Każda sprawa, jak nic trafiłaby do pudła z napisem "sprawa nierozwiązana", hi hi...
Barbarze zrobiło się wstyd. No tak. Jak mogła w ogóle pomyśleć, że byłaby świetną detektyw? Coś w niej pękło. Powolutku wycofała się w stronę ciemnego korytarza prowadzącego do pokoju przesłuchań. Osunęła się po ścianie, zaczęła cichutko płakać. Znowu...
Usłyszała dźwięk odsuwanych metalowych krat i głos Karoliny.
Akcja zakończyła się sukcesem. Karolina wzywała kolejną osobę do pokoju przesłuchań.



Barbara z miejsca, w którym się ukryła nie widzi zatrzymanych. Słyszy tylko ich nieco zniekształcony głos. Każdy tam walczy o pozycję, o wolność.
Jak w życiu...
Barbara znów ociera łzy.



Z tej prawdziwej otchłani rozpaczy wyciąga ją Karolina. Wysłuchuje cierpliwie nastolatkę i pociesza:
- Kochanie, to jest tam, w twojej głowie. Ja widzę tu śliczną, ambitną młodą kobietę. Jeśli chcesz być detektywem, zostaniesz! Nikt ci tego nie odbierze. Idź za marzeniami!
Ktoś jeszcze słyszał "spowiedź" Barbary. Ktoś kto chętnie "pomoże" za pewną cenę...
Karolina otrzymuje awans, jest teraz komendantem. Barbara składa jej gratulacje z nieskrywaną zazdrością. Karolina uśmiecha się niepewnie i mówi:
- Oj kochanie, jesteś taka słodka. Niestety moja praca to nie tylko wspaniałe akcje zakończone sukcesem. Dzisiaj w skutek niedopatrzenia, muszę wypuścić na wolność jedną z najbardziej niebezpiecznych kobiet. Nagle okazało się, że dopuszczono dowody, które zostały zebrane w niewłaściwy sposób i jeszcze znalazł się ktoś, kto daje Czarnej Wdowie alibi!Ale nie mam wyjścia.
Późnym popołudniem Dolores wychodzi na wolność.
Kilka dni później zjawia się w okolicach szkoły Barbary.
Czeka cierpliwie niczym lew przyczajony na ofiarę. Kiedy Barbara zostaje sama, dopada ją z tym swoim hollywoodzkim uśmiechem.
Składa jej pewną propozycję nie do odrzucenia. Bazuje na podsłuchanej w areszcie rozmowie. Wie, że Barbara jest samotna i bezbronna. Zrobi wszystko by móc dorównać swoim koleżankom. Chce być taka, jak one: modna, ładna, z dużą dawką pewności siebie.
Dolores obiecuje:
- To będzie metamorfoza marzeń! I co ty na to?
- Ale... ile to będzie kosztować? Nie mam pieniędzy...
- Nie szkodzi, moja droga. Oczekuję jedynie twojego posłuszeństwa. Zostaniesz moją uczennicą...
Jeśli jesteś zainteresowana, czekam na ciebie dzisiaj wieczorem. Oto mój adres.
Omamiona wizją lepszej samej siebie, naiwna Barbara tuż po 20.00, zjawiła się pod wskazanym adresem.
Dolores powitała ją serdecznie. Miała na sobie piękną, czarną suknię, wyglądała zjawiskowo.
- Zatem, podjęłaś decyzję? Będę twoją mentorką. Kiedy skończysz szkołę, zamieszkasz ze mną. Nie, nie tutaj. Zamieszkamy w Forgotten Hollow... To tam przejdziesz odpowiednie szkolenie.


Barbara miała kilka pytań, ale pozostały one bez odpowiedzi. Wszystko owiane było tajemnicą.

No własnie: tajemnicą!
Barbara nikomu nie mogła o tym wspomnieć nawet małym słówkiem!




- Jak już wszystko ustaliłyśmy - oznajmiła Dolores - Podejdźmy do lutra.
- Masz bardzo ładną cerę, Barbaro. Niepotrzebnie ją "ozdabiasz" kiepskim samoopalaczem i źle dobranym podkładem o jakieś trzy tony za ciemnym. I na litość, zrezygnuj z tych perłowych szminek, nie są w dobrym guście!
Barbara uśmiechnęła się do swojego odbicia i pomyślała: już niedługo w lustrze zobaczę zupełnie inne odbicie!

Plan Dolores zakładał kilka etapów, które już od następnego dnia wcieliła w życie:

Po pierwsze pozbyć się kilka zbędnych kilogramów.

Jedz zdrowo, pij dużo wody i zacznij się ruszać!








Później nadszedł czas wyboru strojów. Dolores kupiła ich Barbarze całą szafę.









SPA - potrzebne by ukoić nieco zszarpane nerwy.
Dzieła dopełniły: kosmetyczka i fryzjerka.

Tuż przed zakończeniem roku szkolnego nasza Barbara była nie do poznania!





- Jeszcze nigdy nie czułam się tak...
- Jak?
- Pięknie!
- Oj Barbaro, uważaj, odzywa się w tobie próżność! Tam w środku ciebie wciąż jest ta dawna zagubiona dziewczyna i tylko ty jesteś w stanie jej pomóc.

Po kilku miesiącach pracy z Dolores Barbara wiedziała, że czas spłacić dług. Nie wiedziała, że w międzyczasie jej brat Adam zamieszka w San Myshuno, że zaproponuje jej wspólne mieszkanie. Że zaprzyjaźni się z jego uroczymi sąsiadkami. I, że podczas pobytu w Oazie Zdrój spotka kogoś, w kim mogłaby się zako...
Kiedy nadszedł ten moment, zjawiła się w Forgotten Hollow. Szła smutna, ze złamanym sercem.
Zatrzymała się na skwerku i usiadła na ławeczce. Czuła, że nie czeka ją tam nic dobrego, ale nie miała wyboru. Gdyby mogła cofnąć czas...
Nagle przy jej ławce stanął jakiś chłopiec. Albo młody mężczyzna. Było ciemno, nie widziała jego twarzy


- Jestem Edward, brat Dolores, ty pewnie jesteś Barbara?
Milczenie uznał za potwierdzenie
- Jak nie czujesz się na siłach, nie idź do zamku! Czeka cię tam zupełnie inne życie! Moja siostra przeciągnie cię w najciemniejsze strefy mroku!





- Tam działa odwieczna zasada: każdy mistrz musi mieć ucznia. A wierz mi, to nie jest High School Musical...

Barbara zakryła twarz dłońmi. Siedziała tak jeszcze kilka minut. w końcu wstała, wyprostowała się i...



Dalej już wiecie...

Tymczasem  na Promenadzie Magnolii piękna rudowłosa dziewczyna poszukuje idealnej sukni ślubnej!

Ciekawe, którą wybierze???

Miłego weekendu Kochani!

8 komentarzy:

  1. Ale ja jestem nierozgarnięta! Nie skojarzyłam, że Czarna Wdowa to Dolores :O! Dopiero teraz się zorientowałam :p.
    Wow! W życiu bym nie poznała Barbary! Metamorfoza na plus! Szkoda tylko, że dokonała jej ta wstrętna wiedźma/manipulatorka.
    Biedna Basia :(. Dała się zwieść Dolores... Mam nadzieję, że wkrótce wróci do San Myshuno i wszystko będzie dobrze!
    Ooo <3! Moja Mila! Już nie mogę się doczekać dnia jej ślubu! To będzie wyjątkowy dzień :D!
    Coraz bardziej jestem oszołomiona (pozytywnie!) Twoją kreatywnością! Świetna fabuła, bardzo wciągająca ;). Nic tylko czytać :D!
    Pozdrawiam i czekam na więcej ;*!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też jest słonecznie! W weekend ma być ok. 20 stopni! :O

      Usuń
    2. Dziękuję, jesteś Kochana:) Niebawem zabieram sie do organizacji ślubu! Podjęłaś już decyzję odnośnie Mili, ma zostać z mężem w mieście, czy raczej wyprowadzić się do domku? Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
    3. Odpisałam Ci wczoraj pod poprzednim postem :*!

      Usuń
  2. Simsiara(Dawna nazwa DiamentowaMalwina)2 kwietnia 2017 17:54

    Jezu to była ogromna przemiana Barbary z takiej pogubionej dziewczyny zrobiła się odważna i mądra.Nie mogłam na początku zrozumieć kto to ta Czarna Wdowa ale skumałam że to Dolores.Nie mogę się doczekać ślubu naszej Mili.To będzie niezapomniany dzień w jej życiu. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Taa, sama już wariuję na punkcie tego ślubu. A co to za odpowiedzialność! Mam nadzieję, że wszystko dobrze wyjdzie. Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Kocham, Kocham, Kocham... Z tego bylaby super powieść! Aj ta Dolores! Czekam niecierpliwie na ślub Mili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Alicjo! Też czekam na ślub, tzn. na jego realizację. Ostatnio mogę poszaleć w simach tylko w weekendy, dlatego już nie mogę doczekać się piątku! Pozdrawiam Cię cieplutko:)

      Usuń