Jak tam Wasze piątkowo-weekendowe nastroje? Mam nadzieję, że dobre.
Życzę Wam dużo ciepłych, słonecznych chwil. Zapraszam na spotkanie z bohaterami naszego wyzwania.
***
Forgotten Hollow
Bella schodziła stromymi schodami z bijącym ze strachu sercem, na spotkanie swojej przyszłości. Widziała już, że tam stoi. Słyszała jego oddech...
Żeby tylko jej tam nie drżały nogi. Strach powoli paraliżował całe jej ciało.
Stał na dole i patrzył na powoli schodząca postać młodej kobiety ubranej... Nie, no to było trochę dziwne... Czy ona jest ubrana w suknię z bajki "Piękna i Bestia"? To było dziwne!
Ukłonił się, przywitał.
Kiedy zeszła ze schodów złożył jej kondolencje.
Stanęła przed nim i nie otwierając ust... dygnęła.
Teraz to już było naprawdę dziwnie.
Edward był zmieszany i oszołomiony:
"Czemu ona przede mną dyga?" myślał. Szukał w głowie odpowiednich słów. W końcu wyprostował się i już chciał zapytać: "o co tu chodzi?" Otwarł usta i zaniemówił.
Zaniemówił bo nagle Bella zakryła twarz dłońmi i niemal wykrzyczała:
- Nie rób mi proszę krzywdy!
Tego już było za wiele. Mężczyzna spuścił głowę, pokręcił nią z rezygnacją i bezsilnością. Spojrzał na przerażoną twarz Belli i cicho zapytał:
- Dlaczego miałbym cię skrzywdzić? Twój ojciec nakazał mi ciebie chronić!
...
Cisza
Zapadła długa, nieco niezręczna cisza.
- Że co? - zapytała Bella
- Twój ojciec kazał mi ciebie chronić. Przez cały czas to robiłem, tylko mnie nie widziałaś. Teraz w zaistniałej sytuacji musiałem wyjść z cienia. Jestem twoim ochroniarzem.
- Ale Dolores mówiła..
I zaczęła mówić o jego siostrze, jak to przestrzegała ją przed Edwardem. O swoich przypuszczeniach co do tego, kto stoi za śmiercią Dolores...
I nagle zdała sobie sprawę z tego, jak bardzo była naiwna.
- Przedstawiała cię w bardzo złym świetle. Jak... bestię!
- Taaa, cała moja siostra!
I nagle zmienił nieco ton, pytając:
- Wybacz mi proszę śmiałość, ale muszę spytać. Dlaczego chodzisz po zamku w sukni niczym Bella z Pięknej i Bestii? Będzie jakiś bal? Bo raczej na pogrzeb w takiej sukni nie pójdziesz...
I dodał
- Skoro już, to ja przebiorę się za Bestię.
Bella przeszła do salonu. Było jej zwyczajnie wstyd. Jak mogła tak bardzo dać się wmanewrować w to wszystko.
- Jestem głupia! - stwierdziła - Naiwna i głupia!
Edward spoważniał. Wiedział, że to nie najlepszy czas na takie docinki. Przeprosił ja za swoje słowa, które nie były na miejscu i próbował ją uspokoić:
- Jesteś przede wszystkim zmęczona. Idź do pokoju, połóż się spać. Pomyśl, że jesteś bezpieczna i że wszystko będzie dobrze. Jutro pomyślimy o organizacji pogrzebu. Teraz odpoczywaj...
Kiedy odchodziła usłyszała jeszcze jego zapewnienie:
- Będę czuwać! Dobranoc!
Naprawdę była zmęczona.
Od razu zasnęła. Śniła o zamku, o ojcu... o pięknej, uśmiechniętej blondynce... O zeszycie w kratkę... O...
I nagle zdała sobie sprawę z tego, że to już nie sen. Po głowie majaczyły jej myśli o dzienniku Barbary. O tym jak Dolores wykorzystała jej dziewczęcą naiwność. A przecież miała swoje marzenia. W swoim dzienniki Barbara kilkakrotnie wspomina o tym, jak bardzo chce wrócić do normalnego świata by zostać detektywem.
...
Bella myśli o ostatniej wizycie dwójki detektywów...
Detektywi: Lorenc i Lewis...
I nagle wstaje, jak oparzona. Siada na brzegu łóżka, sięga po niebieski pamiętnik i czyta:
"DZIENNIK - Barbary Lorenc"
Bella uśmiecha się po raz pierwszy od kilku ładnych dni i myśli:
"A więc marzenia jednak się spełniają!"
***
Dom rodziny Scott, Windenburg
Jednak wydarzenia w Forgotten Hollow nie mogą przyćmić naszego challengu.
U nas kolejny komunikat: Krzysiu i Karolinka mają urodzinki.
Ależ ten czas leci!
Przyznaje Emily i w duchu cieszy się, że kolejne dzieciaki dorastają.
Ale wie też, że czeka ją kolejny maraton nauki siusiania, chodzenia itp. itd...
Z kolei starsze dzieci przynoszą lepsze oceny, chociaż wciąż to jeszcze nie szóstki.
Zatem zabierają się ostro do pracy, by w końcu osiągnąć ten cel.
Olga nawet zabrała się za wykonanie projektu. Z ogromnym zaangażowaniem korzystała z taśmy, klucza, młotka by w końcu,
w późnych godzinach nocnych, skończyć. Opłacało się! Praca wykonana.
Mam nadzieję, że jutro już dostanie wymarzoną szóstkę.
Jutro też na zamku odbędzie się pogrzeb Wielkiego Mistrza.
Przyjdzie jeden nieproszony gość... Pewna starsza dama odkryje swoją wielką tajemnicę miłosną... A nasza Emily pozna kolejnego tatusia wyzwania!
Cdn.
Miłego weekendu:)
Dzieciaki u ciebie są zawsze takie śliczne.. z każdą "partią" coraz lepsze... Krzysiu jest słodziutki <3 bella znowu coś kombinuje... PS zajrzyj do mnie na bloga. Czeka na ciebie nominacja ;)
OdpowiedzUsuńHej Kochana! Dziękuję za miły komentarz, jak zawsze... Zajrzę do Ciebie jak tylko będę mieć dostęp do mojego laptopa. Z telefonu mam problemy z blogowym światem. Kolejny powód by go wymienić! Pozdrawiam cieplutko:)
Usuń