63. Hedwiga! Czyli o sowie, której nie ma.

Witajcie Kochani!
   Miło mi Was powitać na moim blogu. Rzadko zdarza mi się narzekać na Simy, ale w związku z tym, że już wiemy, jaki będzie kolejny dodatek do The Sims 4 powiem tylko jedno: Co? 
  Zawsze moim numerem jeden były Cztery Pory Roku, dalej Zwierzaki a na końcu Podróże, ale najlepiej takie z możliwością pływania w morzu, leżakowaniem i wycieczkami pełnych przygód . Taka marzycielka ze mnie.

A jakie są Wasze ulubione dodatki?

   Ale cóż zwierzaków nadal nie ma.  Nie ma też Hedwigi. No ale skoro w TS 1 i TS3 dodatek "Zwierzaki" pojawił się, jako piąty a w TS2. jako czwarty - to jest nadzieja...

Powspominajmy melodię z filmu Harry Potter : " Hedwig's Theme"

Kompozytor utworu: John Williams 

 I to właśnie z wyżej wymienionych względów klatka obok łóżka Harrego jest pusta...

Można też troszkę uruchomić wyobraźnię i stworzyć sobie Hedwigę filmową (którą podobno grały aż trzy sowy!)

 A dla tych bez wyobraźni polecam słodką sówkę zupełnie niepasującą do naszego simowego świata, ale umówmy się : Kto nam zabroni?

   Zawsze też można wykręcić się brakiem sowy tym, że jesteśmy już po słynnej akcji Siedmiu Potterów, ale to jest za smutne i raczej nie polecam.

A co u naszej Alicji?

   Popołudnie miała spędzić sama, bo dzieciaki gdzieś wybyły... Jak to dzieci! A tu niespodziewanie odwiedza nas Jason, tak jak obiecał!

Teraz to już wpadł w sidła naszej Alicji po same uszy! Biedny, jeszcze chyba nie jest do końca tego świadomy.

   Alicja odprawiła te swoje czary-mary, aury romantyczne i takie tam...

   No i BINGO! Udało się! Znowu!

   W tym czasie nasze dzieciaki poszły połowić. Najgorzej w tych zawodach wyszedł Harry. No ale hello?! Nie może też być najlepszym we wszystkim. Albo czarowanie albo łowienie. Albo rybki albo...

   Wracając do domu Karolina spotyka swoją kuzynkę Emilię. Wita się ucieszona:

- Cześć Emi! Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że cię widzę!

I opowiedziała jej o rozmowie z Amelką i ich planach przeprowadzenia się do Wierzbowej Zatoczki. Emilia była szczerze zachwycona.

- To wspaniale, nawet nie wiesz jak wiele by nam to rozwiązało problemów. I tak musielibyśmy z Kaziem znaleźć współlokatorów. Rachunki są coraz wyższe.

- Super, zatem jak tylko uda nam się otrzymać szósteczki przyjeżdżamy!

- Już się cieszę! Czekamy na was!

   Alicja złapała dziwną prążkowaną chorobę. Tygrysią?

No, ale malowanie to nie to, co Tygrysy lubią najbardziej. To było brykanie!

Czas na porcję leków.

   Aż nadszedł ten czas, kiedy kołyski zaczynają się trząść... I wyskakują z nich nasze Gwiazdy.

   Obie są śliczne! Niestety nie mam zupełnie pomysłu na nasze bohaterki, ale wybaczcie mi Kochani ten brak talentu. Tak sobie wymyśliłam Hermionę i Ginny. Chociaż brakuje mi u Hermiony grzywki... no dobra, już się nie czepiam!

   Nie wiem, czy to ciąża, czy ktoś zdenerwował Alicję, ale ona z tymi tłuczkami naprawdę wygląda strasznie. Dobrze, że dzieli mnie od niej ekran komputera. Chociaż jest szklany.. Oo...

   W tej kuchni coś dziwnego się dzieje. Tutaj np. lewituje lampka, Alicja rzuca teraz nożami...

Czary Harrego?

E tam! Czary? To Nina nudzi się i zaczyna swoje zabawy w opętanie...

   No i nareszcie wróciły nasze bliźniaczki z szóstkami. Są co prawda dziwnie spięte i rozgniewane, ale cóż - takie są nastolatki!

Już ja coś o tym wiem (he he)

   Zatem czas na tort i kartony! Nasze bliźniaczki przeprowadzają się do starego domu nieżyjącej już Centumii.

A Alicja? Gdzie jest Alicja? Alicja jedzie na porodówkę!

CDN.