Taki mały a taki straszny!
Nie, tylko żartuję...
Witam Was Kochani w ten piątkowy przed weekendowy poranek! Muszę się przyznać, że był to dla mnie bardzo trudny tydzień. Zwykle zabawa z simami powoduje, że zapominam o kłopotach i problemach codzienności, zatapiając się w ich kolorowym świecie.
Tym razem było inaczej.
Ale oczywiście "show must go on", więc nie ma się co nad sobą rozckliwiać - tylko do dzieła!
Zaczynami bardzo imprezowo!
Tego samego dnia Harry, Hermiona i Ginny mieli powód do świętowania, przynosząc dumnie ze szkoły szóstki. Ponieważ Maria stała się, już oficjalnie, dziewczyną Harrego musiałam i jej odprawić urodziny. Głupio żeby Harry spotykał się z małolatą.
Przyszło kilu gości, ale że dmuchania w świeczki było sporo, to niektórzy nie dotrwali do końca imprezy.
Wiem, że podobieństwo do ich oryginałów jest zerowe, ale wybaczcie mi kochani mój brak talentu. Nie chcąc zbyt ingerować w ich już istniejącą po rodzicach urodę, ciężko mi było dopasować resztę. Umówmy się, że to moja bardzo luźna interpretacja, która nie zaważy na Waszej sympatii do tych uroczych dziewcząt.
Ktoś mi zwrócił uwagę, że miny Ginny to efekt jej cechy charakteru - Szalona. Oczywiście doskonale sobie zdaję z tego sprawę, ale uwielbiam wymyślać stosowne do animacji komentarze. Tutaj nasuwa mi się coś takiego:
- Czy ktoś tu jest? Czy jest tu jakiś śmierciożerca albo ten bez nosa?!
Hm... chyba powinnam pomyśleć o urlopie...
Już wcześniej u Zuzi, która miała taką samą fryzurkę, jak Ginny, zauważyłam taką sytuację, jak powyżej. Włosy są, ale ich nie ma. Pojawiają się i znikają. Dlatego też musiałam coś z tym, zrobić:
I wybrałam Ginny taką prostą fryzurkę z nieco krótszymi włosami... Mam nadzieję, że się Wam spodoba.
A Alicja, jak to na bab..., przepraszam kobietę w ciąży przystało, ma smaki. Tym razem padło na lody czekoladowe. Sama bym chętnie nieco uszczknęła z tej miseczki...
Czasami nie mogę rozgryźć moich simów. Kiedy ze szkoły wróciły Ginny i Hermiona zauważyłam, że brakuje Rona. A ten mały smyk siedzi sobie, jak gdyby nigdy nic, na środku chodnika nieopodal domu i odrabia lekcje. Jeszcze by kto pomyślał, że taki z niego prymus! A tu ledwie czwórka w dzienniczku!
Nadszedł ten czas, kiedy to kolejne dziecko wyfruwa z naszego gniazdka. Harry dołącza do domu swojej dziewczyny, do:
Newcrest. Ten dom znajduje się na tej samej ulicy, co dom w którym mieszka nasza Joasia.
Tymczasem zaczyna się poród ze sławną sceną rozhisteryzowanego tatusia.
Na świat przychodzi 13 dziecko Alicji, 24 dziecko naszego challengu - Draco.
Draco, jako postać z książki, czy filmu nie wzbudzał we mnie ani zbyt wiele sympatii ani antypatii. Ale wierzę, że nasz Draco będzie miłym chłopcem, pełnym simowej miłości i ciepła. Już ja o to zadbam!
Kasa za plony.
Od jakiegoś czasu przyglądam się zbiorom naszej rodzinki i jestem w totalnym szoku. Za sprzedaż naszych plonów dostaliśmy ponad 25.000 $ - niesamowite!
Taa, no i stało się! Nadszedł czas, w którym to Harry rzuca się na kolano i prosi swoją ukochaną Marię o rękę.
Czyżby wkrótce odbyło się Wielkie Wesele?
Cześć Maju, a może nagrasz wesele Harego jako film. Byłoby super! Jak zawsze pozdrawiam i życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńJuż jest zapowiedź, zapraszam w sobotę na mój kanał YouTube lub tutaj. Pozdrawiam:)
UsuńTak, tak i tak chcemy filmu! A kiedy zmienić dom, planujesz przeprowadzkę bo jesteś w tym domu od początku?
OdpowiedzUsuńKasia
Dzięki Kasiu, film będzie w sobotę. Wtedy też usłyszysz o moich planach w stosunku do domu Alicji. Zapraszam serdecznie:)
Usuń