piątek, 20 listopada 2015

84. Fleur (30)



Cześć, witajcie moje Gołąbki  ♥ ♥ ♥

Tak, jak już widzicie na załączonym obrazku Lily niebawem urodzi córeczkę.
Zanim jednak to nastąpi, wracamy do wizyty Lily w Newcrest. Lily własnie dowiedziała się od swojego brata Jamesa, że coś niedobrego dzieje się z ich siostrą Molly.
Lily zawsze miała doskonałe relacje z siostrą, postanowiła od razu sprawdzić, o co tak naprawdę chodzi.
Zapraszam do czytania:)
***


- Hej siostrzyczko, co tam u ciebie?
- Lily? Nie spodziewałam się ciebie. Fajnie, że przyjechałaś. Jak tam mały?
- Jest w żłobku. Mnie interesuje, co takiego trapi moją Molly. James się o ciebie martwi. A teraz to i ja jestem pełna niepokoju. To ma związek z odejściem mamy?


- Nic się przed wami nie ukryje. Jestem tylko trochę... sama nie wiem, nieco przewrażliwiona. Brakuje mi bardzo naszej wspaniałej mamy, ale mnie chodzi o kogoś zupełnie innego.

Lily aż wstrzymała oddech


- Jak nie o mamę, to o kogo? Powiedz... - błagała
Molly wstała, tak jakby zmiana pozycji miała jej dodać siły
- To się zaczęło na twoich urodzinach. To wtedy poznałam George'a
- Aaa, to  chodzi o chłopaka! Wszystko jasne.
- Tak, wiem, że nie jesteś taką niepoprawną romantyczką, jak ja. Po twoich urodzinach George zadzwonił do mnie, nawet zaprosił mnie na randkę...
- I???
- I zawaliłam! Tak bardzo się bałam, że zrobię coś nie tak, że zrobię z siebie idiotkę. I odmówiłam. Tak strasznie żałuję. Nie mogę do niego zadzwonić, przeprosić, bo mi strasznie głupio.
- Oj ty moja kochana siostrzyczko. Nie martw się, coś wymyślę. Przestań się zamartwiać.

Molly rzuciła się Lily na szyję
- Jak dobrze, że cię mam. 
***
 Lily wymyśliła, że zaprosi do siebie George'a i Molly o różnych godzinach. Pewnego popołudnia przyszedł George a niecałą godzinkę później dołączyła do nich Molly.
- O Molly! Chyba się już poznaliście, prawda? Usiądź proszę siostrzyczko...

Lily podała gościom serduszkowe przekąski a sama wychodzi. Ciąża nie daje jej spokoju. Poza tym mamy wiecznie płaczącego maluszka...


Serduszka pobudziły w George'u romantyczny nastrój. Najpierw przesiadł się bliżej Molly, zapewniając ją, że nigdy, przenigdy by sobie jej tak po prostu nie odpuścił... 

Ponieważ jest jego przeznaczeniem.
Słodkie słówka stapiały się ze słodyczą ciasteczek. Jeszcze tylko tęczy i jednorożców brakowało w tej scenie. Jednak najważniejsze, że Molly uśmiecha się, jest szczęśliwa.

A potem...

Było jeszcze lepiej.

Dużo lepiej! Molly wraca do swojego domu niemal unosząc się o metr nad ziemią. Co te uczucia nie zrobią z człowieka? Tzn. z Sima.
Tymczasem Lily zmaga się z niezbyt romantyczną rzeczywistością, jaka jest nocne karmienie i przewijanie śmierdzących pieluszek. Mały daje popalić na całego!
I aż strach pomyśleć co będzie, jak staną tu dwie kołyski!
Własnie zaczął się poród!
Lily jest idealną Simmamą. Poród odbył się bez żadnych problemów. Na świat przychodzi dziewczynka!

Nasze 30 dziecko kończy wyzwanie Harrego Pottera. Daję jej na imię : Fleur ✿
Oczywiście, na cześć Fleur Delacour, w języku francuskim fleur to kwiat.

I powiem, że strasznie żałowałam naszą Lily, bo przez chwilę w domu były dwie kołyski wiecznie płaczących dzidziusiów. Dobrze, że Fleur była raczej spokojna i płakała, jak już naprawdę była głodna!


Na szczęście nasz pierworodny wkrótce postanowił opuścić kołyskę i jakież było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że jest rudzielcem!



   Tak, William może nie należał do niezwykłych przystojniaków, ale... No własnie, miał to COŚ! Rola ta przypadła niezwykłemu młodemu aktorowiDomhnall'owi  Gleeson'owi, który totalnie mnie zauroczył inną, świetną rolą w filmie: "Czas na miłość"- polecam!
    Nasz William otrzymał jedynie dłuższe włosy i nowe ciuszki. Wszystko inne pozostawiłam bez zmian, uważam, że jest sweet! 


I jak to chłopiec, pierwsza zabawka, którą chciał się bawić to oczywiście samochód! A jakże. Zabawka od dziadka rządzi! 
Mały bardzo chciał się spotkać ze swoim tatą, ale...

Gdy do niego zadzwonił, usłyszał pusty sygnał. Podobno Hardin jest zajęty!
 Hardin, naprawdę? Obiecałeś!


Lily zrobiło się smutno z powodu synka. Postanowiła zabrać go do parku. Nasz chłopiec to Mały Geniusz, zatem by spełnić swoją  życiową aspirację, musi grać w szachy.
Jak się okazało, dobrze się stało, że Lily wybrała się do parku. Tak bowiem poznała nowego mieszkańca Newcrest - stworzonego przez moją czytelniczkę Candy Games, Romea.
Dziękuję Ci Kochana!



Will wygrał partyjkę szachów a Lily jak nic zyskała kolejnego potencjalnego tatusia do naszego Challenge'u.

Romeo zaglądnął do nas wieczorem.


Prawiąc Lily miłe komplementy,
pocałował ją po raz pierwszy i... poszedł. 
Tak, tez byłam tym faktem bardzo zaskoczona. No ale ok.
Nazajutrz, nasz mały, sprytny Will podczas śniadania zagadnął mamę:
- Mamuś... a mógłbym zająć, któryś z wolnych pokoi na górze. Fleur ryczała przez całą noc, budziła mnie i teraz jestem strasznie niewyspany.

- To świetny pomysł! - stwierdziła Lily - wybierz sobie, który pokój chcesz...
- Naprawdę, mogę?
- Oczywiście! Albo wiesz co? To ja wybiorę go dla ciebie i jak wrócisz ze szkoły będzie już czekał na ciebie. Postaram się go dla ciebie trochę przerobić, urządzić specjalnie dla ciebie. Ok?

Żywiołowa reakcja Williama mówi sama za siebie!
Mały po śniadaniu zmyka do szkoły. Lily zajęła się mała Fleur a potem sobą. Wzięła kąpiel z dodatkami. Gdy nagle usłyszała dzwonek u drzwi

To Romeo przyszedł ją odwiedzić. Jak to dobrze się składa, ponieważ

Czas kontynuować nasze wyzwanie.

 Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze. Spodziewamy się kolejnego potomka.

Na wieść o tym Romeo reaguje raczej spokojnie. Tylko nagle sobie przypomniała, że naprawdę musi już iść. Nic nie szkodzi, do widzenia!

Lily znowu musi zająć się ogrodem Strasznie szybko zarasta chwastami. 
Jednak i teraz nie dane jej to było, ponieważ zadzwonił telefon.


Dzwoniła Molly, szczebiocząc radośnie do słuchawki.
- Zaraz, zaraz. Spokojnie Molly! Nic nie rozumiem. Co zrobiłaś? Słucham?

- Jak to? Zaręczyłaś się!? Opowiadaj...


Życzę Wam Kochani:

Miłego weekendu  ❤ ❤ ❤

13 komentarzy:

  1. Oj, jak fajnie, że jest Fleur. Lubię ją, a jak jeszcze zobaczyłąm tego gifa, to już wiem co będę robić dziś wieczorem. Oglądać Harrego. Tak bardzo lubie Twoje blogi, są świetnym poczatkiem weekendu. Tobie też życze udanego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Alicjo! To miłego oglądania. Ja też mam czasem jazdę na maratony z Harrym, książki a potem filmy. Chyba nigdy mi się nie znudzą. Miłego weekendu:)

      Usuń
  2. Hej a co z "Jęczącą Martą" to była w końcu pozytywna postać, która bardzo przypadła mi do gustu ze względu na imię. ;-) Mogłabyś ją dodać do Potter-owego challange. Tylko mam nadzieje, że jeśli ją dodasz to nie będzie tak jęczeć jak pierwowzór. :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię tę postać! Niestety, ale zakończyłam już Potterowe imiona na 30 potomku. To może umówmy się, że dziewczynkę nazwę imieniem: Marta,na Twoją cześć! Na cześć mojej Czytelniczki. Może być?

      Usuń
    2. To chyba będzie jeszcze lepsze niż 31 potomek z wyzwania Harrego Pottera.

      Usuń
  3. Ojejku, Fleur <3 zawsze ja uwielbiałam <3 jak zawsze fantastyczny odcinek :) oj, Romeo, aleś mi wstydu narobił! Xd Cieszę się jednak, że nie zraziło Cię to Maju do niego :)) pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Kochana! Nie dam złego słowa powiedzieć o Romeo, to fantastyczny Sim! On po prostu bardzo się gdzieś spieszył i tyle! Ale z powierzonego zadania wywiązał się super. Ciekawe co się urodzi? Pozdrawiam Cię cieplutko:)

      Usuń
    2. Uff, ułożyło mi :) Również jestem ciekawa co się urodzi. Także pozdrawiam :)

      PS. Dwa poprzednie komentarze usunęłam, ponieważ były takie same jak poprzedni. Sklonowały się xD

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nadrabiam posty i niedowierzam, że aktor grający Billa grał też w moim ukochanym filmie :D! Uwielbiam go ^^!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak często mam, kiedy odkrywam nagle, że gdzieś już tego aktora widziałam... Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń