Witam wszystkich bardzo cieplutko na moim blogu dotyczącym niezwykle trudnego Wyzwania. Mam na imię Maja i kocham The Sims we wszystkich odsłonach od TS1 do TS4 ♥
Od kilku miesięcy obserwuję projekty zagranicznych YouTube-rek z ich niezwykłymi pomysłami dot. właśnie Wyzwań z The Sims. Teraz sama robię taki właśnie Challenge, na razie w formie bloga a jak będzie później... zobaczymy. Najważniejsze było dla mnie przedstawienie głównych zasad Wyzwania. A teraz : ZACZYNAMY! (werble ♫♪)
Poznajcie Ninę Scott (nie mam pojęcia skąd mi przyszło do głowy tak nazwać swoją Simeczkę) Zgodnie z Zasadami Wyzwania to człowiek, młoda dorosła i ma cechy, takie które niewątpliwie pomogą jej (i mnie) w realizacji naszego zadania, czyli urodzenia 100 dzieci! (Jej!)
Sama Nina została stworzona przeze mnie na podstawie Simki z giełdy wymiany. Zmieniłam jej niemal wszystko więc uważam jej postać, jako moje dzieło!
Wprowadzamy się do ... Oazy Zdrój. zwykle gram w Wierzbowej Zatoce, tym razem chciałam spróbować czegoś nowego. Znalazłam też bardzo tanią działkę pod budowę domku.No i ten Dinosaurek w tle...
Dom budowałam patrząc na domki innych graczy, bo budowniczy ze mnie kiepski. Myślę, że przypadł do gustu naszej bohaterce i Wam.
No i zaczęło się... Wiadomo, że nasza Simmama nie może pracować zawodowo, zatem juz od pierwszych chwil w Oazie Zdrój zaprzęgłam ją do zdobywania umiejętności i zbierania darów natury.
A kiedy już znudziło mnie to jednostajne malowanie i zbieranie postanowiłam wypuścić Ninę na łowy (nie te na rybki). Łowy w poszukiwaniu potencjalnego ojca naszych dzieci.
A gdzie najlepiej szukać potężnej dawki testosteronu? Na siłowni oczywiście! No i udało się...
Poznajemy i błyskawicznie otumaniamy naszym nieodpartym urokiem niejakiego J.Huntintona III
Ciekawe, co przyniesie nam kolejny simowy dzień...
Sama chciałabym rozpocząć to wyzwanie ale jakoś nie mam natchnienia, ale cóż powodzenia życzę! :D
OdpowiedzUsuńWitaj na moim blogu! Doskonale Cię rozumiem, to rzeczywiście dłuuugie wyzwanie. Z drugiej jednak strony, będąc fanką Simsików - czułam, że czas podnieść sobie poprzeczkę gry. No i jakoś idzie... Dla mnie ważne jest to, żeby nie skupiać się tylko na rodzeniu, ale i na samej rozgrywce. Pojawiające się w międzyczasie akcesoria, pakiety - urozmaicają ten challenge, nie staje się on nudny. Przynajmniej dla mnie. Pozdrawiam Cię cieplutko:)
UsuńTo już minęło tyle czasu.. A ja zaczynam czytać od początku! <33
OdpowiedzUsuńMiłej lektury, pozdrawiam:)
UsuńDopiero weszłam na Twój blog, i na pewno przeczytam wszystkie wpisy! Robiłam prywatnie ten challenge, ale w pewnym momencie się poddałam. Może kiedyś go zacznę od nowa, tym razem na blogu. Na razie mam za dużo pozaczynanych serii xD Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń