"Rozpocznij od początku... a później czytaj, póki nie dotrzesz do końca: wtedy przestań czytać."
Lewis Carroll "Alicja w Krainie Czarów"
Kiedy Alicja była mała dziewczynką udało jej się przedostać do Głębokiego Lasu w Granitowych Kaskadach:
Klik
Wtedy to odkryła tajemnice, jakie kryje w sobie "czwórkowa" (czyt. TS4) kraina.
Za domem jej najstarszych, niestety już nieżyjących sióstr bliźniaczek Centumii i Sary...
Rośnie niezwykłe drzewo.
Aby odkryć jego tajemnicę musisz:
dobrze mu się przyjrzeć (obejrzeć - czasem kilka razy)
podlać
porozmawiać o korzeniach a nawet o
naturze
Wtedy to, może zdarzyć się coś niezwykłego:
Drzewo otworzy się przed Tobą, niczym tajemniczy portal.
Jednak samo wejście do jego wnętrza, to dopiero połowa sukcesu.
Teraz musisz:
iść za dźwiękiem
iść za nurtem rzeki
wejść w mgłę
i wreszcie iść na Polanę.
To najpiękniejsze miejsce w TS 4, brakuje tu jedynie jednorożców! Są jednak inne dziwne żyjątka:
latająca rybka w pęcherzyku światła, czy
czerwonookie stwory!
Ssstraszne...
To miejsce jest niczym Kraina Czarów, tyle, że bez tych wszystkich, niekoniecznie miłych dla Alicji "niespodzianek".
Aż żal opuszczać to miejsce.
Alicja wie jednak, że dzieci zaraz wrócą ze szkoły i musi wracać do domu.
I dobrze się stało, bo nasza Monika wykonała wysoki po sam sufit wyskok z kołyski. To oznaczało urodzinki i zmianę wieku. Alicja mogła być tego świadkiem
Zmieniłam jej jedynie fryzurkę i dodałam ubranka.
Dzisiejsza wycieczka na Leśną Polanę sprawiła, że nasza bohaterka zapragnęła niebawem udać się do Zapomnianej Groty - potrzebuje jeszcze trochę umiejętności majsterkowania.
Powodzenia!
Cdn.
Kochani, już dzisiaj, zapraszam Was do kolejnego - 50 odcinka naszego Wyzwania. Zapraszam Was do zobaczenia filmu z mojej rozgrywki.
Alicja po pierwszym przesłuchaniu zrobiła pierwszą punktację. Prowadzą Jason i James Bryan, ale to jeszcze może się zmienić. Tym bardziej, że mamy czas wolny. Alicja może przyjrzeć się uczestnikom w mniej oficjalnych okolicznościach.
A tu od razu rzucił się jej w oczy James, jeden z jej faworytów:
Zachowywał się, jak mały chłopiec, który dorwał nową zabawkę... Maszyna, działania której nikt nie znał, wydawała dziwne dźwięki. Alicja prosiła żeby przestał. Ale James nawet o tym nie myślał. W końcu zaczął bawić się panelem sterowania i...
Z maszyny wyszedł Ufosim. Alicja aż drgnęła... co on narobił? Jednak James udawał głupa. Nawet próbował obwinić Alicję za zaistniała sytuację. Na szczęście Ufosim przybył z jak najbardziej przyjazną i pokojową wizytą. Ala odetchnęła z ulgą i postanowiła dać sobie spokój z Jamesem.
Strasznie zaschło jej w gardle, poprosiła chłopców o coś do picia.
Zareagował tylko Ty. Poprosił ją, żeby usiadła a on przygotuje jej coś dobrego do picia.
I nie żartował, tak pysznego drinka (oczywiście bezalkoholowego) Alicja jeszcze nigdy nie piła.
Tymczasem za jej plecami rozgrywała się dziwna scenka...
James Well wyraźnie uległ urokowi Ufosima! Kolejny do skreślenia?
Alicja nie bardzo przejęła się tym faktem, była całkowicie pochłonięta rozmową z Jasonem, co niewątpliwie wpłynie na jego wysoką ocenę - z wrażenia ogólnego.
Ktoś mógłby zapytać : a gdzie u diaska podział się Thomas?
Thomas był tak znużony tym całym castingiem, że poszedł spać. Oj Thomas, Thomas!
Nadeszła ostatnia część Castingu, przed podjęciem ostatecznej decyzji, co do dzisiejszych zwycięzców. Alicja poprosiła wszystkich ponownie do sali kinowej.
Nasza Simmama pięknie podziękowała wszystkim za udział w dzisiejszej zabawie i zaproponowała na zakończenie aby każdy z uczestników zaprezentował jakiś talent: piosenkę, wiersz, skecz, czy choćby opowiedział własnymi słowami, dlaczego to właśnie jego powinna wybrać.
James, hm... coś opowiadał... może to miał być skecz? A może nie?
Jedno jest pewne, było za długo i za nudno!
Zupełnie inny był występ Jasona. Jak na Morrisona przystało: dał czadu! Alicja oszalała, co być może zbyt wyraziście okazywała.
Alicja, uspokój się!
To co zaprezentował Thomas dalekie było od ideału. Właściwie, to dalekie było od wszelkich znanych nam gatunków muzycznych. Coś między skrzeczeniem a zawodzeniem...
- Boże, moje uszy - cicho wzdychała Alicja
Na występ Jamesa czekała z niecierpliwością. Wszak, był to jeden z jej faworytów.
Nic z tego! James, tak... James zaczął nawet nieźle, tylko, że nagle opanowało go coś narcystycznego. Alicja widziała w jego oczach pychę i nonszalancję pt. "I tak to mnie wybierzesz, bo przecież jestem taki idealny!"
Alicja była rozczarowana : on opiewa siebie i swoje wielkie ego.
I ostatni występ, którego Alicja najbardziej się obawiała. W głowie miała niezbyt udaną prezentację Ty'a.
Jak się za chwilę okazało, zupełnie niesłusznie. Może Ty nie potrafił poetycko mówić o sobie, ale za to, jak on śpiewał! Łał!
Alicja nagrodziła Ty'a gromkimi brawami.
jego wykonania : Wherever You Will Go - The Calling, nie powstydziłby się sam Alex Max Band!
Teraz już czas najwyższy na podsumowanie.
Rachunek był prosty, zwyciężają: Jason Morrison i Ty
Alicja poprosiła do siebie zwycięzców:
Ty był zaskoczony, nie spodziewał się wygranej. Alicja szybko rozwiała jego wątpliwości :
- Byłeś niesamowity, masz niezwykły talent.
Jason nie bardzo rozumiał, jaką to rolę mają do wypełnienia w nowym mieście. Alicja odpowiadała bardzo ogólnikowo, bo nie wiedziała, jak ubrać to w słowa. No, że będą być może ojcami jej dzieci?
Wiec wymyślała przeróżne historyjki, nieważne. Jutro i tak o wszystkim zapomną, staną się dla niej obcymi Simami.
Hej, witajcie w mojej grze!!!
Mam nadzieję, że podobała Wam się nasza zabawa. W sobotę 1 sierpnia kolejne zmagania.
Alicja, już wczesnym rankiem zjawiła się na miejscu.
Czekało ją nie lada wyzwanie: wybór dwóch z pięciu młodych dorosłych, potencjalnych ojców jej dzieci.
Sala, w której miała poznać chłopców świeciła pustkami... dziwne.
Ale kiedy tylko usiadła na przeciw wielkiego telewizora, pojawił się jakże dobrze znany ekran początkowy gry TS4.
Wtedy to poznała pięciu uczestków dzisiejszego Castingu. (Simowie uczestniczący w Castingu nie są mojego autorstwa. Prezentuję oryginalne screeny postaci wybranych z Galerii, z ich autorami bądź modyfikatorami)
01. Ty Finch
To jeden ze wcześniej pobranych przeze mnie Simów, niestety z powodu braku modu, jego pięknej fryzury :
Ty - wygląda dosyć głupio. Coś w nim jest nie teges, więc...
wybieram mu jedną z pobranych z internetu fryzur. Teraz kojarzy mi się, nie wiedzieć czemu, z Nate Ruess - wokalistą FUN.
A tak na marginesie to uwielbiam ich utwór : We Are Young z Janelle Monae - był w TS3
Ok ale dzisiaj bez celebrytów, więc wracamy do kolejnych uczestników.
02. IGNATOW - Taa, wstyd ale po kilku latach nauki języka rosyjskiego miałam probrem z cyrylicą i odczytaniem tej nazwy. Ale odszyfrowałam! Brawo ja!
Tyle tylko, że zupełnie niepotrzebnie, ponieważ ów Sim nazywa się po prostu :
James Well!
Ok, lecimy dalej...
03. James, James Bryan... Uuu ale przystojniaczek...
Albo nie, cofam tą przystojność. Kurcze, co z tymi włosami!
Mogłoby być ale tak trochę lalusiowato...
Szału nie ma ale tak już zostaje!
04. Jayson Morrison
To taki zwyczajny Sim, nic szczególnego. Chociaż z ilością bransoletek nieco przesadził. Miałam się nie czepiać!
05. I wreszcie ostatni uczestnik : Thomas Bradley
Któremu szczęśliwie nic nie brakowało. Więc możemy zaczynać!
Po zapoznaniu się z listą uczestników Alicja poprosiła aby każdy z nich przedstawił się i opowiedział parę słów o sobie.
Panowie wchodzili pojedynczo. Pozostali czekali na korytarzu wyraźne podekscytowani.
James zaprezentował się tak sobie, nic szczególnego. Silił się na opowiedzenie historii swojego życia w sposób komediowy, ale raczej z marnym skutkiem.
Alicja nawet się nie uśmiechnęła.
Zupełnie inaczej wypadł Jayson Morrison.
(cały czas mam ochotę napisać Jim Morrison-ale to Jason! Chociaż zupełnie w porządku są też Van Morrison czy James Morrison)
Jayson pięknie się przedstawił, powiedział kilka słów o sobie a potem opowiedział kilka uroczych anegdot. Całkowicie oczarował naszą Alicję.
Za to Thomas nie popisał się swoimi ironicznymi spostrzeżeniami co do tematu naszego wyzwania.
Pada zatem pytanie : po co się tu pchałeś?
Pytanie pozostaje bez odpowiedzi.
Następny proszę!
Przedostatni uczestnik:
James, James Bryan. Wow, ten to miał gadane i tak świdrował tymi swoimi oczkami w Alicję, że na chwilę naprawdę miała wrażenie, że stoi przed nią :
Alicjo, oddychaj proszę! Wiem, podoba ci się ale spokój, tylko spokój może nas uratować.
Zostaje nam już ostatni uczestnik Ty Finch
Niestety, to był najsłabszy występ dzisiejszej prezentacji. Dukał coś tam nieskładnie pod nosem. Był bardzo nerwowy i chyba nieśmiały. Alicja ukróciła jego męki prosząc go o zakończenie prezentacji.
Cdn.
Do kolejnego spotkania z naszymi uczestnikami zapraszam już jutro, tj w niedzielę 26 lipca o godz. 10.00
Wtedy też poznamy pierwszych dwóch zwycięzców naszego Castingu.