Spokojne życie seniorki rodu zaczęło być jednostajne i nudne. Dlatego też wizyta na Promenadzie Magnolii stała się inspiracją do zmiany, do rozpoczęcia kolejnego wyzwania w jej simowej egzystencji.
Przede wszystkim postanowiła zmienić dom na znacznie większy. Sebastian chętnie przystał na propozycję żony. Może będzie miał swój gabinet, w którym będzie mógł w spokoju pisać powieści.
Kolejnym powodem przeprowadzki była Zuzia, która chciała zamieszkać z Niną by móc opiekować się starszą parą w razie potrzeby. Z kolei Nina pragnęła by Zuzia pomogła jej w realizacji kolejnego zwariowanego pomysłu.
Tak, to było to zwariowane słodkie marzenie : otworzyć własną kawiarenkę ze słodkimi ciasteczkami.
Podczas kiedy jedna z nich będzie obsługiwać klientów, druga może piec kolejne słodkości. I tak się stało. Panie otworzyły swoją kawiarenkę : Sweet Dreams w samym sercu Promenady Magnolii.
Nie mogło być inaczej, już na samym otwarciu zjawiła się Alicja by zasmakować delicji i...
może poznać jakieś "ciacha". Tak Adam Shepard zdecydowanie się do nich zaliczał.
Rozmowa z nim mogła trwać wiecznie. Był tak miły i inteligentny! Gdyby nie to,
że do ich stolika przysiadła się jego żona - Tatiana.
"O matko, ja to mam szczęście!" pomyślała Alicja i przerwała to niezręczne spotkanie.
Usiadła z wielką porcją tortu truskawkowego na zewnątrz i rozpływała się w poczuciu słodkiej ekstazy. Pewnie dalej trwała by w tym stanie słodkiego uniesienia, gdyby nie dziwne uczucie w żołądku, swędząca skóra ... Alicja pobiegła do łazienki.
Na skórze Alicji pojawiły się plamy.
"Pewnie dostałam uczulenia na truskawki, kurcze i jeszcze on tutaj... nie chcę żeby mnie widział w tym stanie. Zmykam do domu"
I już jej nie było!
Ciekawe czy jeszcze spotka obiekt swoich westchnień?
Cdn.
O jacie, ale wspomnienie! Fajnie tak widzieć Alicję żywą! Czyli Alicja miała jednak swoją wielką miłość - Adama?
OdpowiedzUsuńTak, ja też lubię wracac do tych czasów. Rzeczywiście ten Adam namieszał w serduszku Alicji:D
UsuńA jak zrobiłaś, że Nina jest jakby za kasą w swoim sklepie, bo u mnie się tak nie dało zrobić?
OdpowiedzUsuńOj już nie pamiętam, to było rok temu! Teraz jak pomyślę, to rzeczywiście coś w tym jest... Pozdrawiam:)
Usuń